DRZEWO ŻYCIA

Drzewo Życia to wszystkość, to macierz, to fenomen, to olbrzym składający się z kilku galaktyk tworzone przez Boga Twórcę. Bogowie Znajdują się na gigantycznej górze, na płaskowyżu, który wznosi się ponad Drzewem Życia czyli ponad wszystkim co zostało stworzone a co służy istotom wzrastającym, czyli człowiekowi. To jest Drzewo Życia z całym zapisem funkcjonowania. Drzewo życia można nazwać drzewem poznania, drzewem dobrego i złego, tu to wszystko jest. Podkast DRZEWO ŻYCIA – czyta Irena Chojnacka. Definicję – na podstawie wiedzy i nauk Zbigniewa Jana Popko – opracowała Diana Archacka.

Drzewo w lesie. Ten las to nasza Rzeczywistość, to świat energetyczno-fizyczny. To drzewo korzeniami szuka swojego miejsca, żeby się przenieść, zdobyć doświadczenie. Szuka korzeniami, walczy ze skałami i wytwarza substancje, które rozpuszczają tę skałę, uczy się cały czas, by korzeni było więcej, by przetrwać, rozwijać się, ale czasami jest tak, że przez przypadek uszkodzi inne drzewo i uznaje to za niewłaściwy czyn (tak jak człowiek, gdy popełnia błędy) I to drzewo by wymazywało ten czyn z pamięci, chociaż i tak ocena tego drzewa jest w przestrzeniach duchowych oczywista, jest minus, bo nie było tu współtworzenia. Popełniając błędy, uniemożliwiłoby się komuś rozwój. Choć i tak w tym drzewie jest ta samoocena, to ono udaje przed sobą, że o tym zapomina, łącznie z tym doświadczeniem, w jakiś sposób wytworzyło tę nową substancję, by skały rozpuszczać. Drzewo nabiera doświadczeń, jedno życie, drugie trzecie – to jakby kolejne korzenie, w rzeczywistości w tym drzewie, jest scentrowana cała obecność i świadomość, ono ma pień, a tym pniem są pasma duchowe, Duch Ludzki ze swoją doskonałością.

Ale tam trzeba być świadomym tych poziomów, czyli tak jak my odbieramy sygnały, wiemy, że trzeba kochać, współtworzyć, otrzymujemy podpowiedzi co by należało zrobić, by nie uszkodzić innego – choć trenujemy korzeń – ale to jest świadomość. Mieć świadomość, a być – czyli robić, to są dwie różne rzeczy. Niemniej na początku tam się świadomie budzimy. Dlatego mamy skalę rozwoju duchowego – i tu mamy poziomy duchowe, tam gdzie jest poziom duchowy i tam gdzie jest poziom energetyczno-fizyczny, czyli to jacy my w rzeczywistości jesteśmy. W Duchu już jest ktoś obudzony, ale nieaktywny, jak serce w miarę otwarte u wszystkich, choć sztucznie ale nic przezeń nie płynie, na dodatek niektórzy do siebie pobierają energię innych – czyli ich krzywdzą i z tego się cieszą, budując swój wizerunek. Te korzenie drzewa mają zapis pewnego doświadczenia, które zostało nam wymazane. To tak jak z nami. My na Alei Zwycięstw, czy tam gdzie jest Biały Zamek i wzrastamy duchowo, Świątynia Serca, nic innego nie robimy(powtarzają) tylko pod egidą naszego własnego ducha czasami przychodzą Przewodnicy, przerabiamy sceny – czyli wracamy do stanów, które już w nas były przerobione, tylko my sobie to przypominamy: sceny pokochania, na odwagę itd. Jak my to przeżywamy, mówimy o obudzeniu się tego w świadomości duchowej, to trzeba jeszcze później utrzymać, ugruntować, żeby zmiana była trwała.

Tu chodzi o przeprogramowanie umysłu, aby świadomość, aby jaźń zaczęły królować, ale człowiek taki musi być duchowy, a nie tylko wie o co chodzi i nic sobie z tego nie robi. To o czym tu mowa, to przypomnienie, tyczy się naszego, ludzkiego Drzewa Życia, natomiast gałęzie, korona to jest odwzorowanie Edenu, to jest ten cudowny stan u Góry do którego i tak dążymy, który kiedyś stanie się udziałem, nie powiedziane – naszym, ale Syna Bożego, czyli Dziecka Bożego, bo Dziecko Boże jak się budzi, to i tak tam wraca, bo to jest kopia Syna Bożego, więc to jest jedno i to samo. Natomiast ciało – to już wiemy, że nie; czy dusza, jedni przypuszczają że tak, a my wiemy, że nie i czy Duch będzie w tym uczestniczył, to już wielki znak zapytania. Widzimy tu, że przez pewne błędy, niezrozumienie, my sami okradaliśmy się z naszego własnego doświadczenia. Tyczy się to struktury ruchu, to jest w tej części
naszej istoty, która przez nas jakby nie jest postrzegana. Struktura ruchu – my nazywamy to doświadczeniem (z grubsza, roboczo), czyli ta struktura ruchu u nas niepoprawnie funkcjonowała, bo zapomnieliśmy, że uczyliśmy się matematyki, że istnieje biologia itd., jesteśmy upośledzeni (bo na tych lekcjach robiliśmy co innego niż należało).

Drzewo Życia też ciekawie wygląda, bo korzeniami są wszystkie Planety, wszystkie Cywilizacje, całość. Natomiast pień, to jest cały mechanizm, cała struktura duchowa, gdzie jest komunikacja między Duchem Całości, a tym co jest na dole – czyli to nie jest tylko kanał komunikacyjny, ale I skomplikowane struktura, gdzie się nabiera duchowego doświadczenia, gdzie są eksperymenty, cała duchowa nauka, dzięki której płyną sygnały w dół jak tu żyć, co robić, żeby tam w końcu się też obudzić, żeby czegoś nie zaprzepaścić. Natomiast korona w tym wypadku, to jest już Poza Rzeczywistości Bóg w tym wielkim dziele życia – i to jest autentyczny Eden (ale w tym trzeba się obudzić)

Drzewo Życia tkwi korzeniami w Zdroju Życia, a wokół tego Drzewa jest promienista energia, którą jest energia życia. A to wszystko, jakby z zewnątrz otoczone jest kosmosem. Komety, kanały wpadają tutaj do Drzewa Życia i to zasila moc tego Drzewa. Ono staje się jasne. Życie się kształtuje, życie się zmienia, życie odchodzi, ale nie umiera. Korona, szczyt to świat boski, pień na ziemi, liście albo bombki to nasze działania. Pień jest połączeniem góry z dołem, listki to wzór, który jest nadany i my, jeśli mamy moc, nadajemy ten sam wzór temu co jest na dole a korzenie przypominają dokładnie Drzewo Życia ale pień to jest żywe światło. Wszyscy, pokazywali w modlitwie (schodzący i wchodzący) podróżowali pniem, w nim góry, kryształy a oni jak w wodzie byli w nim zanurzeni. Chodzi o połączenie naszego rdzenia a tym rdzeniem w pniu, w Drzewie Życia. Powłoki są przyciągane i w nich zachodzą zmiany.

Drzewo Życia to wszystkość, to macierz, to fenomen, to olbrzym składający się z kilku galaktyk tworzone przez Boga Twórcę. Bogowie Znajdują się na gigantycznej górze, na płaskowyżu, który wznosi się ponad Drzewem Życia czyli ponad wszystkim co zostało stworzone a co służy istotom wzrastającym, czyli człowiekowi. To jest Drzewo Życia z całym zapisem funkcjonowania. Drzewo życia można nazwać drzewem poznania, drzewem dobrego i złego, tu to wszystko jest. W jakiekolwiek doświadczenie wejdziemy, to tu możemy odczuć maksimum tego doświadczenia, to co z niego wynika, jak i pewne etapy, jest to tu zawarte. Na tym Drzewie jest wszystko, między innymi jest jabłko mocy, po nie możemy sięgnąć, ugryźć, by zejść na dół i doświadczać tego w czasie uzdrawiania. .
Jak w modlitwach pokazują Drzewo Życia, tam my jesteśmy strumieniem życia, pełnym, który się w Drzewo Życia wkomponowuje, jesteśmy jedną z cząstek strumienia życia ale na siebie możemy osiągnąć maksymalną moc. Kiedy przekraczamy jakiś poziom, próg samostwarzania w naszym działaniu pojawiają się liście na Drzewie Życia symbolizujące dodana wartość w strukturze Ładu Bożego, góry i dołu oraz początku i końca. Pasma Nicości są w Drzewie Życia zawarte. Jak ktoś schodzi w głąb nie musi wychodzić poza siebie, bo pasma Nicości już są w nim. Nicość przychodzi w postaci wiosny byśmy wiedzieli z czym mamy do czynienia i Ona tylko sieje (kobieta w białej sukni z wiankiem i koszykiem) i powstaje to co chce, rośliny, drzewa, ludzie zdrowieją, świat się zmienia itd. To jest do osiągnięcia w Drzewie Życia. Jak komuś się teraz uda zwiększyć parametr boski czyli cząsteczki boskie w sobie, to jest to wkodowane w Drzewo Życia i z poziomu Nicości można wprowadzić te zmiany. Poznanie Drzewa Życia znajduje się w Zamku w Szambali, to jest właśnie element Drzewa Życia, tam wchodząc poznaje się to wszystko.

Przesłanie : „Kanały energetyczne, którymi płynie w nas życiodajna siła, możemy sobie wyobrazić jako duchowe drzewo życia, którego korzeń znajduje się w naszej głowie, a pień przebiega od góry do dołu wzdłuż kręgosłupa. Ten pień obejmuje siedem ośrodków świadomości, które są stacjami rozdzielczymi dla wpływającej w nas duchowej siły. Z tych siedmiu ośrodków czysta energia życia płynie przez delikatne duchowe rozgałęzienia do wszystkich narządów naszego fizycznego ciała, do każdej pojedynczej komórki.
Siedziba duszy, jej sedno, znajduje się w pobliżu przysadki mózgowej. Poprzez sedno duszy siła duchowa wpływa w duszę, a z niej poprzez duchowe drzewo życia – w materialne ciało. Z korzeniem naszego drzewa życia ściśle związane jest najwyższe centrum świadomości, centrum Miłosierdzia, siódme centrum. Stamtąd siła duchowa płynie do szóstego ośrodka świadomości, do centrum boskiej miłości, znajdującego się u nasady nosa pomiędzy brwiami, a stąd do piątego centrum, do ośrodka boskiej Cierpliwości, położonego w okolicy karku”.

Warsztaty 16 stycznia 2009 Warszawa, Modlitwa – „Drzewo Życia” –https://www.popko.pl/upload/streszczenia_warsztatow/ksiega%20wzrastajacych%20–%20warsztaty%202009.pdf