EMOCJE

„JESTEM ŚWIADOMOŚCIĄ CO DOŚWIADCZA ŻYCIE POPRZEZ POWŁOKI A NIE OWYM ŻYCIEM I POWŁOKAMI I JAKO ŚWIADOMOŚĆ POZWALAM, Z PRAWA, NA ZAISTNIENIE NOWYCH FORM, KTÓRE NIE JA TYLKO MOJE POWŁOKI TWORZĄ.”

Wiemy, że emocje to prądy energii, które ustawicznie przepływają przez ludzki organizm, energetyzując wszystkie jego systemy. Energia ta jest bezbiegunowa, czyli czysta. Jest zdrowa, tyle, że wywiera na organizm tak duże ciśnienie, iż jest on zmuszony do jej przetwarzania (pomnażania). Gdy wydalamy ją w potokach niskich wibracji, uszkadzamy nie tylko organizm fizyczny, ale i ciała subtelne. Gdy nadajemy jej wyższe wibracje, uzdrawiamy ciało i duszę, a przy okazji wzmacniamy całe środowisko zewnętrzne. Emocje pochodzą z układu energetycznego i nie są efektem interakcji z otoczeniem. To nie kontakt z ludźmi wywołuje takie, a nie inne reakcje, ale nasz sposób przetwarzania energii emocji powoduje taki, a nie inny rodzaj zachowań w stosunku do ludzi, zachowań modelowanych przez obowiązujący wzorzec. Nabywając umiejętność dystansowania się od emocji, rozumiejąc, że są one bezświadomym programem energetycznym, uzależnionym od sposobu przetwarzania energii w organizmie, dokonujemy niebywałego przeskoku ewolucyjnego, który w rozwoju duchowym nazywa się: wyzwoleniem. Oczywiście samo odkrycie tego faktu jeszcze nic nie daje, ale jest to niewątpliwie pierwszy krok do wejścia w zewnętrze mocą własnego ducha (przez zrozumienie tej oczywistej zależności). I o tym dusza nie pozwoli już nigdy zapomnieć. Wielu twierdzi nawet, że emocje są przesłaniem duszy, która w ten sposób informuje nas, jak działa nasz system energetyczny i jak bardzo ulegamy iluzji świata niewidzialnych form, czyli oprogramowaniu, które należy na spokojnie przetransformować. Emocje potrafią więc być drogowskazami na drodze do zrozumienia siebie, świata form i zależności zachodzących w tym świecie form. Są głosem duszy, którym ona podpowiada, co musimy jeszcze w sobie przepracować. A naszym obowiązkiem jest tego wysłuchać. Generalnie emocje są zgrupowane wokół dwóch sił, dwóch poziomów wibracji: miłości i zaufania oraz wokół lęku i nienawiści. Do pierwszej grupy zaliczymy radość, oddanie, wdzięczność, zadowolenie, do drugiej zazdrość, smutek, mściwość, odrzucenie itd. Lista może być długa, ale zawsze jest podzielona na dwie części. Obojętne w jakich warunkach się znajdziemy, w jakim czasie i w jakim otoczeniu, zawsze odczuwamy te same emocje. Złość pozostanie złością, a radość radością. Co oznacza, iż mają one swoje źródło w nas, w sposobie ich przetwarzania, w zezwoleniu na ich zaistnienie. Kierując uwagę do wewnątrz, zamiast koncentrować ją na okolicznościach zewnętrznych, potrafimy uporządkować wewnętrzny chaos. Nie jest to łatwe, dlatego prócz samozaparcia, prócz analizowania własnego postępowania będziemy musieli ustawicznie prosić o pomoc w tym wysiłku naszego Opiekuna, który w czasie modlitwy będzie zestrajał naszą duszę ze światem harmonijnych myśli, pragnień i czynów. Kiedy całość staje się jednością, okazuje się, że emocje, które przysparzały najwięcej cierpienia, wskazywały tylko na obszary wymagające zmian. Choć powiada się, iż przepływająca przez ośrodki energia wywołuje w różnych miejscach różne odczucia, to jednak opuszcza ona układ energetyczny tylko w lęku i wątpliwościach albo w miłości i ufności, i to niezależnie od tego, ile jej napłynie. Nie trzeba się więc zastanawiać nad tym, gdzie umiejscowiona jest złość i jak sobie z nią poradzić, bo to strata czasu, ale trzeba natychmiast przetransformować ją w sercu, gdzie czysty umysł (duchowo ukierunkowany) nada jej nową formę ekspresji, np. przekształcając ją w sympatię. Sztuka przemiany negatywnych emocji w miłość i ufność nazywa się wewnętrzną mocą.

Kiedy patrzymy sercem, kiedy czujemy sercem i odbieramy sercem, prędzej czy później docieramy do istoty wszystkich zdarzeń. A są one pełne treści, głębi i nie powstają od razu. Podczas uważnej obserwacji samego siebie spostrzegamy, że ujawniają one bolesne i wstydliwe prawdy o nas samych. Na dodatek promieniując stale w jakimś ośrodku, zniekształcają go trwale, sprowadzając choroby. To nie infekcje bakteryjne, bóle i zapalenia są bezpośrednią przyczyną chorób, ale energia wypływająca w tych miejscach w lęku i wątpliwościach. Uwolnienie energii w miłości i ufności potrafi cofnąć takie zmiany i wrócić zdrowie. Łącząc pozytywne emocje z pozytywnymi myślami, uwalniamy się z wszelkich toksyn życia i zyskujemy prawo do swobodnego wyrażania się w przestrzeniach duchowych. Rodzimy się na nowo. Jeśli ustawicznie powracają do nas takie emocje jak gniew, lęk, zazdrość czy mściwość, to tylko na życzenie naszej duszy, która chce, byśmy w końcu uzdrowili nasz stosunek do świata, byśmy wyparli to, co negatywne, a zaadoptowali to, co wspierające. Bez tego doświadczenia dusza się nie rozwinie.

Trzeba zapanować nad emocjami – czyli otworzyć serce. Wysyłanie negatywnych energii – system wykorzystuje do ustawień byśmy się wzajemnie niszczyli. Żeby ta Moc Duchowa w nas wzrastała, żeby ja przepracować musimy zapanować nad emocjami pod kątem serca, bo serce emocje zamienia w uczucia i tu je otwiera (nie ma niechęci do drugiego człowieka). Nie człowiek mnie rani tylko jego zagubienie lub zło.

EMOCJE – są biologicznymi (energetycznymi) funkcjami układu nerwowego (energetycznego), pozostającymi poza obszarem działania ludzkiego mózgu. Tak więc emocja nie jest funkcją umysłu czy mózgu, a jest energią, którą układ nerwowy jedynie rejestruje, a (zaprogramowany) umysł przepuszcza, pozwalając na jej niekontrolowany wypływ. Tylko jej odczuwanie jest funkcją ludzkiego mózgu, bowiem tak jak układ nerwowy wykrywa zagrożenie, tak umysł warunkuje jego transformację. Mózg włącza się w świadome działanie dopiero wtedy, gdy zostanie wtajemniczony w procesy zachodzące w układach nieświadomego tworzenia informacji. To nie świadomość rządzi emocjami, ale emocje świadomością. One tworzą rdzeń ludzkiej osobowości, określając to kim jesteśmy, albo raczej kim się stajemy. Żyją własnym życiem, na które człowiek nie ma wpływu. Emocje są jednorodną energią, której dopiero umysł nadaje różnorodną formę poprzez nadanie jej rangi uczucia. Namiętności, pragnienia i lęki są tą samą jednorodną energią, która blokuje myślenie. Czy owe emocje będziemy utożsamiać z grzechem, czy nadawać im pożądane cechy, zależy od wzorca kulturowego i obowiązującej moralności (oprogramowania). Obecnie cała nasza wiedza o emocjach jest wiedzą o reakcjach, a nie wiedzą o tym, jak do nich doszło. To spostrzeżenie implikuje nowe spojrzenie na ruch funkcjonujących w ludzkim ciele energii i określa stan psychiki jako stan zdrowia maszynerii. To dlatego emocje są związane z reakcjami ciała, podczas gdy między myśleniem, a ciałem nie istnieją takie powiązania. Mechanizm potrzebny do kierowania emocjami jest innego rodzaju niż ten, który kieruje myśleniem i poznaniem. Odnalezienie obszaru odpowiedzialnego za wyrażanie emocji w materii, sterującego nimi, jest nadrzędnym zadaniem współczesnej psychologii. Błędnie utożsamia się jednak podwzgórze czy płaty czołowe za centrum sterowania emocjami, są bowiem one tylko lustrem układu mieszczącego się w jelitach, który jest tak zwanym mózgiem jelitowym. Wyzwolenie się, czyli rozwój duchowy, w znacznej mierze polega na zdystansowaniu się od własnych emocji i zrozumieniu, że są one wynikiem ruchu energii w ludzkim organizmie, energii wzmacnianej przez oprogramowanie matrycy. Emocje pochodzą z ludzkiego układu energetycznego, a nie są wynikiem interakcji z ludźmi i z okolicznościami czy przedmiotami. Każda emocja niesie w sobie ładunek energii wyposażony w informację o tym, jak ten ładunek energii ma być pomnożony (zapis w matrycy) i tym sposobem dyryguje naszą umiejętnością radzenia sobie z okolicznościami. Emocje są szukającą ujścia energią, a matryca nakazuje ową energię upuścić w ustalonej z góry reakcji na jakieś wydarzenie. Miast zmieniać ludzi, sytuacje i przedmioty, wystarczy zmienić emocje, a raczej zapisy dotyczące ich interakcji, a zmienimy trwale nasz stosunek do rzeczywistości. Kierowanie uwagi do wewnątrz zamiast rozpraszania jej w zewnętrznych ocenach jest więc pierwszym krokiem do zapanowania nad wewnętrznym emocjonalnym chaosem.

Księga Zapomnienia. Ostudzi emocje i złagodzi stres. Pozwoli znów ogarnąć życie. Nauki Edenu. https://youtu.be/HMvDNubo8OY
Usuwanie negatywnych myśli i emocji za pomocą technik Psychologii Duchowej. Nowa jakość MEDYCYNY. https://youtu.be/Hl6-72f9dIc
Medytacja. Poprawia i ustawia całą energetykę. Wyzwolenie od małości i stresów. https://youtu.be/6SZXsDgqpTE

EMOCJE – czyta Mariusz Dardziński. Definicję – na podstawie wiedzy i nauk Zbigniewa Jana Popko – opracowała Anna Mularska.