NADZIEJA

NADZIEJA – to energetyczna chmura, pod którą może kryć się np. pozytywne myślenie, odniesienie do marzeń czy odczucie, że będzie lepiej. Ta energia sprawia, że tam gdzie człowiek znajduje się w takiej energetycznej strukturze, wszystko ustawia się poprawnie, w tym fragmencie rzeczywistości związanym z relacjami i układami z ludźmi i otoczeniem, czyli harmonizuje się. PODKAST – NADZIEJA – czyta Anna Mularska. Definicję – na podstawie wiedzy i nauk Zbigniewa Jana Popko – opracowała Anna Mularska.

NADZIEJA – to energetyczna chmura, pod którą może kryć się np. pozytywne myślenie, odniesienie do marzeń czy odczucie, że będzie lepiej. Ta energia sprawia, że tam gdzie człowiek znajduje się w takiej energetycznej strukturze, wszystko ustawia się poprawnie, w tym fragmencie rzeczywistości związanym z relacjami i układami z ludźmi i otoczeniem, czyli harmonizuje się. Nadzieja jest więc strukturą energetyczną (schodzącą z wymiaru 7) dającą poczucie wsparcia człowiekowi, idącą od tej jego części funkcjonującej i przenikającej świat astralny zawierający Eden. Gdy wszystko działa poprawnie to nadzieja zawiera się we wszystkich 16 kręgach energetycznych, w których funkcjonuje człowiek (struktur wnikających w płaszczyzny, które nie są jednak ścieżkami losu), w 100%. Tak więc nadzieja przenika i funkcjonuje w tym co jest aktywne w strukturze przestrzeni, nie obejmuje więc tych części przestrzeni, z którą człowiek nie jest połączony w aktywności.

NADZIEJA to deficytowy towar. Ale nadzieja jest żywa i trzeba ja karmić. Czujesz ją dlatego, że możesz wprowadzić zmiany. Nadzieja, jako stan, może być w nas wzmocnione. Jak czujesz, że coś możesz, to uskrzydla cię nadzieja, żyw ją, hoduj, utrzymuj, a ten stan tchnie cię większą odwagą, przedsiębiorczością. To jak chodnik, na który możesz wejść ale trzeba nim pójść, to jak dywan, po którym kroczą sławy.

Nadzieja to nie matka głupich i ubogich, to pierwszy zryw, to poczucie możliwości.

Jak ją uchwycisz, zrobisz to, co do ciebie przychodzi, bo czujesz, że możesz, to możliwość będzie stanem wszystkomożliwości, w konkretnym działaniu, przedsięwzięciu, życiu (ale nie poprzestać na nadziei, bo umiera). Nadzieja to stan wyzwolonej duszy, dusza musi ją utrzymywać. Więcej jest stanów, one leżą na półce szczere pragnienie. Duch nie przejmuje się tym człowieczkiem na dole, on zbiera doświadczenia. To czego dusza pragnie, w doświadczeniu jest zawarte. Dla duszy te wybory są decydujące, być albo nie być, związać się z Duchem lub nie, dostać lepszą pracę lub nie itd. Duch chce oglądać film i w nim uczestniczyć. Pozwól, mówią, widzieć swoje życie oczami Ducha, wiele się wtedy nauczysz, zrozumiesz jak gubi się dusza. Jak zaakceptuje życie, przestanie się bać Duch chętnie w nią wejdzie i poprowadzi, byle pragnienie było szczere. Pod to wstawia się ścieżki losu, struktury, ciało egzystencjalne, pod to DNA modyfikuje twoje powłoki, żeby się stało. Więc jak larwa chce zostać motylem przechodzi okres próbny zwany przepoczwarzaniem się. Jeśli larwa kierowana odruchem pierwotnym owinie się w kokon to tak samo jest z człowiekiem, może zostać motylem. Wymaga to czasu, musi być ugruntowane ( nie przerywa się tkania kokonu).

SZKOŁA PRZETRWANIA – PRACOWNIA NADZIEI :
Pracownia nadziei oznacza, że nie tylko odczuć ale i przepraktykować musimy to co w nas jest. Jest Jezus, strumyk, w którym mył nogi zwija się jak dywan, odsuwa na bok (zwracamy uwagę na to co robi Jezus a nie na Niego). Zwracamy uwagę na wiele rzeczy w modlitwie i życiu, które nie mają dużego znaczenia, mówią o życiu, jego kolorycie, w którym ważne elementy, jak Jezus, jak my funkcjonujemy. Jezus mówi, czy patrząc na mnie przyszło ci do głowy, że nie ma we mnie nadziei? Ja byłem nadzieją dla samego siebie, że osiągnę s wój cel, a jak osiągnę wzbudzę i moc walki w was. Nadzieja jest w nas, my musimy się nią stać. To jest stan. Jeśli czegoś nie widzisz, to masz nadzieję, że ja cię czegoś nauczę, mówi Jezus, ale pamiętaj, to jest pracownia nadziei więc tu i teraz ty musisz sam nauczyć się to robić. Wejdź w swoją rzeczywistość jako wypełniony światłem, ten, którego szarość i zwątpienie, którego schematyczny mrok nie uchwyci, nie zmodyfikuje mu umysłu. Nagle wiesz, że możesz ty jako schemat, inaczej funkcjonować, że ty świadomość, ty Jestem może w Ja Jestem inaczej posłużyć się powłokami. Byłeś taki zręczny, mądry, że dotarłeś do miejsca, w którym kasujesz schematy mroku, zerwałeś łańcuch jeden, drugi, trzeci i przyjmiesz swoje chrzty, jak będziesz na to gotów, a ja ci ich udzielę. Patrz, kierowała jednak tobą nadzieja i wola walki tylko tyś jeszcze tego nie dostrzegł. Teraz zrozum, że nic cię nie trzyma. Idź na ulicę, do miejsca pracy, tam, gdzie dotychczas wydawało ci się, że nic nie wskórasz. Nie zawsze zwyciężysz. Ja, mówi Jezus, nie będę przepychał stutonowego czołgu, który na mnie najeżdża, skryję się gdzieś, ty zrób to samo. Czasem ci coś nie wyjdzie, ale nadzieja ci podpowie, że jak nie dziś to jutro wyjdzie ci to gdzie indziej. Ogólnie i tak osiąga się to co trzeba ale i tak w pewnych rzeczach będzie się przegranym, twoje ciało umrze, twoi bliscy umrą, spotkasz się z nimi w zaświatach, dzień się s kończy a potem noc. Tak jest z tym życiem, zaakceptuj niekończące się zmiany. Nadzieja to jest to, czym właśnie się stajesz. Nauczyłeś się obserwować wszystko co idzie z zewnątrz, idź i teraz załatw jakąś swoją sprawę, ujrzyj jak to zrobić a potem, jeśli zechcesz, zastosujesz ją w życiu (kredyt, uzdrowienie kogoś, rozwinąć swoją pasję itd.). Ujrzyj jak tego dokonać a pojmiesz, że to ty jesteś nadzieją i nigdy ci jej nie zabraknie tylko zastąpiłeś ją zwątpieniem i szarością dnia codziennego. To skończyło się, rozmawiasz ze mną z to oznacza, że twój czas wyzwolenia nadszedł, stało się, idź i czyń się szczęśliwym. Wchodzimy w scenę, w której zrobimy to na co byśmy się dotąd nie odważyli. Idą całe ustawienia w energetyce i w Duchu i to co będziemy przeżywać zacznie naszą podstawową przemianę, którą będziemy mogli utrzymać wiedząc czym jest Aleja Zwycięstw ze Szkołą Przetrwania i czym obserwacja wczorajsza, czyli zrozumienie, że Bóg, że Duch, że świat energetyczny i fizyczny, bo tu też są ludzie nam sprzyjający, że to wszystko do nas przemawia i pokazuje jak pewne kwestie rozwiązać, byle byś miał nadzieję. Obudzenie w sobie nadziei, stanie się nadzieją jest poważnym procesem. Jeśli nie tak coś w nas funkcjonuje, ujrzyjmy nad głową Orin, PBZ lub Znak Ojca albo wszystkie trzy w tej kolejności od dołu, tuż nad głową, wtedy poczujemy, że coś na mózg oddziałuje. To są poważne procesy i Świętą Geometrię trzeba ustawić tak, żeby to się w nas kotwiło i zmiany w DNA wprowadzało. Przy ustawionych Znakach procesy będą zachodzić mimo braku pewności, a po dwu, trzech razach poczujemy co to znaczy nadzieja. Nadzieja to drugi płomyk obok Boskiego Złotego Światełka, które w sercu naszym promieniuje. Zbyszek ujrzał wściekłe oczy Szatana, aż szału dostał, to tak, jakby nie mógł się dorwać do ofiary, która wymyka mu się z rąk. Stan nadziei uruchamia walkę i wszystkie inne piękne rzeczy. Nie walka wymusza nadzieję, sport, to od nadziei wszystko się bierze. Nadzieja jest promotorem, podstawą idących zmian. Ten próg przekraczał Jezus, kiedy się modlił przy kamieniu. On prosił o nadzieję, Jak uruchomił nadzieję, wsparcie Boga w nim rosło, o to prosił, nad tym płakał, że ludziom jest źle a On nie potrafi im tego zmienić. Prosił o nadzieję, by był nadzieją dla siebie i innych a z niej wyrosło potem wszystko. Dzięki niej uzdrawiał i rozpoczął zmiany tego świata, ratowanie Planety Dusz. Jezus dla nas jest nadzieją, skoro Jemu się udało, a schematy, poprzez Chrystusa mogą być w nas wkodowane, to pozwólmy, by przy nas był, by kopiował się w nas, by to co Jego prowadziło,
prowadziło też nas. A jak mamy cel i ważne jest to by panować, to jak stoi przed nami Rembrandt bo chcemy malować, pozwólmy by uczył nas tego. Tą wielką nadzieją dla nas nie jest tylko Chrystus, to połączenie w D .Św., to wykorzystanie wód płodowych do tego, żeby nie zatruto nas zwątpieniem i cieniami mroku. Jest jeszcze fizyczny Jezus, którego manifestacja musi być odczuta przez reagujące na Niego ciało fizyczne i fizyczne nasze struktury. Jezus zamanifestowany niech będzie przy nas i w nas. Słychać głos od kogoś, kto doznał tego samego połączenia, które zaczyna w nas kwitnąć, dzięki czemu obudził się w Chrystusie i stał się Jezusem, czyli człowiekiem wyrażającym doskonałość ludzką w myśli, słowie i czynie, osiągnął swoje a po odejściu z Planety modlił się, żeby ktoś przeżył to
samo i ją ratował, Powiedział „i tak mi dopomóż Bóg ”. Powtórzmy za nim, niech Jezus nas opęta, żebyśmy mogli wprowadzić zmiany, a jak wzrośniemy, tego samego nauczymy innych. W modlitwie było, przyszedł Bóg i powiedział, że my a On to jedno, że nie my z Niego powstaliśmy ale On z nas. Powtarzać to , ćwiczyć.

Nadzieja jest czymś co nas motywuje, zachęca, wspiera marzenia, a w marzeniu jest ukryta kreacja, wprowadza nas w Horyzont Zdarzeń czyli w świat samorealizacji. Ona wykształca jakieś mechanizmy, dzięki którym coś realizujemy ale nie ma pełnej mocy, która pojawia się po podjęciu ostatecznej decyzji. Spełnia swoje życzenia mocniejszy energetycznie. Nadzieja nie konkretyzuje ostatecznie ścieżek, jest dodatkiem siebie do tworzonej rzeczywistości, dotyczy osób nie mających do końca sprecyzowanych wizji. Jeśli masz nadzieję to ktoś, coś to wypełni, zależy do jakiego poziomu masz dojście. Boska nadzieja jest dla dziecka Bożego, świadomości. Kiedy nie do końca wszystko wiesz, nadzieja to łagodzi, moc załatwia resztę. Człowiek znający duchowe zasady harmonii zawsze we wszystkim się odnajdzie. Duch jest cierpliwy, bo nie żyje przeszłością, on cały czas tworzy. Będąc cierpliwymi osiągniemy swoje cele przy pomocy nadziei, ona jest dla istoty budzącej się w Duchu, to pierwsze światło. Nadzieja uruchamia pozostałe aspekty nasze istoty, myśli, emocje, tym steruje coś ze świata duchowego. Wykorzystujmy nadzieję, nowy zmysł, nowa forma tworzenia rzeczywistości. Moc jest nam podległa, nadzieja ją uruchamia, bo nie wywieramy presji. Nadzieją wprowadzamy zmiany. Nadzieja to forma duchowego stanu, schodząc w dół uruchamia pewne mechanizmy, może tyle na ile my jesteśmy w innych obudzeni. Egoizm jest przeciwwagą budzenia nadziei w innych. Utrzymanie nadziei jest formą zbawiania świata sobą, swoją wyższą wibracją. Bądźmy nadzieją dla świata, to lepszy stan niż wiary w coś. Wiara, uwierzenie nie ma nic wspólnego ze stanem nadziei, nadzieja budzi 50-
80% stanu spełnienia, jest w połowie intencją, zwiększa sukces życiowy, zaradność życiową aktywną itd. Stan nadziei jest jedną z naszych powłok. Nadzieja to stan stawania się. Stan nadziei należy do świadomości i tworzy umowną powłokę w tej Rz-ści. Ta powłoka pojawia się u mistrzów, którzy pracują i mają prawo, by swoją świadomością zmieniać, ona ma wpływ na tę Rz-ść, stan nadziei uruchamia powłokę stawanie się. Jezus nadzieją uruchomił chodzenie po wodzie. Potrzebna jest tu cierpliwość.

Nadzieja- stawanie się. Jesteśmy nadzieją dla wszystkich, wszyscy jesteśmy maluszkami. Utrzymanie tych dwu rzeczy doprowadza do bycia w kanale duchowym na poziomie 10-11. Oddychajmy nadzieją. Budzimy się, zaczynamy po Bożemu istnieć. Im wyższa wibracja tym większa w człowieku mądrość, widzi jak świat wygląda. Przychodzą podpowiedzi jak sterować sytuacją życiową. Każdy poziom ma swoje pojmowanie świata, na wyższym poziomie każdy będzie się lepiej odnajdywał. Stan kochania to nasza tarcza, potężny oręż a nie podstawianie się, światłem osłabiamy tego w niskiej wibracji. Podstawą wybaczenia jest zrozumienie o co chodzi, wtedy stan ten sam się tworzy. Te dwa stany podnoszą aktywną zaradność życiową, IQ i inne parametry, człowiek lepiej się w danej sytuacji zachowa. W strumieniu energetycznym jesteśmy dużo mocniejsi, w starciu lepiej dajemy sobie radę. Dopiero poziom 13 sprawia, że jesteśmy mocni w trudnych sytuacjach. Będąc w strumieniu unikajmy sytuacji stresowych, ludzi, którzy nas rozwalają, bo osłabniemy. Będąc w sporach z innymi ludźmi podnieśmy im wibracje, żeby przywołać ich do poziomu na jakim funkcjonowali, przed tym okresem. Funkcjonujemy w środowisku, które uruchamia w nas ciemną przemianę. Ugruntować strumień, by być stabilnym. Dom energetyczny to słaby mur, ludzie nas przenikają tylko w mniejszym stopniu. Dopiero kanał duchowy daje większe zabezpieczenie.

Nadzieja, stawanie się, wynika z naszej obecności. Ale czego chcemy?

Im większa jedność tym większe działanie. Wdrukować w innych możemy to kim i czym jesteśmy, nic ponad to. Prośmy Boga, Ducha byśmy byli jak najszlachetniejsi, aby taka sama szlachetność z nas wchodziła w drugiego.

https://www.popko.pl/rozwoj-duchowy/pliki-do-pobrania/aleja-zwyciestw/

https://www.facebook.com/101850071447055/photos/a.102581651373897/199845001647561/?cft[0]=AZXcZkErd7ifYVBXiil8fbIdnH2aA023v4HOZ9sijPaa34jSNf4h7TSLjScgjlVmoPMr-rQSZ5WRuBg9sRh28WM9jcK012Y1xiB7XRLDxC1lwH2aYT9hpGgZba2WTIpqQvNKtQExnFccWkpBEQzshkL4&tn=EH-R

https://www.facebook.com/101850071447055/photos/a.102581651373897/169497858015609/?cft[0]=AZUsu39B46vT1uPx7q1Q-7q0ktW8z3aw4l547I_Fe8pmxWhhkKXu_n9ecfKeM4QNTRshYFjcReggLJsAMR3MvwSoBKTDzv63m2PCex5PxZu0t2Kkdtoz9IZMYmgeAZ5B17WAElIpP8ZGRfEXs-gU66gc&tn=EH-R