WSPÓŁODCZUWANIE

WSPÓŁODCZUWANIE – to stan ducha, który mając świadomość, że istnieje w połączeniu z innymi cząstkami Całości, manifestuje swoją jedność z drugim człowiekiem. Dzięki takiemu dogłębnemu uświadomieniu sobie, że drugi człowiek jest naszym bratem, nie tylko przestajemy w jego kierunku wysyłać nienawistne myśli i negatywne emocje, ale też współczujemy jego cierpieniu i dążymy do tego, by je zmniejszyć lub całkowicie wyeliminować. Wtedy zaczyna się współtworzenie, czyli żywe pragnienie, aby wszyscy ludzie żyli w szczęściu, miłości i radości. Taka duchowa potrzeba, objawiająca się nie tylko wspieraniem ich w rozwoju duchowym, ale również szerzeniem idei zmierzającej do zmiany obecnego, niszczącego ludzkość Systemu na taki, który będzie troszczył się o wszystkie istoty żyjące na naszej planecie.

ODCZUCIE SIEBIE W WYŻSZEJ CZĄSTCE, PRAWDZIWIE DOSKONAŁEJ JEST TRUDNE JAK NIE ZAŁATWISZ POCZĄTKU, PODSTAW, STARTU… „.

WSPÓŁODCZUWANIE to stan ducha, litość to uwikłanie w nas, wyrzuty sumienia, konflikt wewnętrzny, zapętlenie. Litość jest wielkim przekrętem. Przez litość „załatwiamy” siebie na „amen”. Litość jest słabością ducha, który ukrywa pod nią brak więzi z drugą duszą, a z jej pominięciem litość wyraża się jako cud energetyczny w ludzkim umyśle. Tylko współodczuwanie jest czyste i prawdziwe duchowo. Można ludziom wskazać sposoby wyjścia z impasu i czasem im pomóc, ale nic nie wolno za nich robić, bo okrada się ich z własnego duchowego i energetycznego doświadczenia. Dla Nas litość to pomyłka odciętego, od Duszy Ducha, to złodziejstwo. Współodczuwaj, ale nie lituj się, tylko dzielnie wskazuj drogi wyjścia, dorośnij do tego by być Bogiem. W przestrzeni duchowej nie ma mowy – ja pomogę, bo takie pomaganie zabija istotę ludzką, tj. gorzej niż morderstwo, to zabieranie człowiekowi doświadczenia. Jest Współodczuwanie i współtworzenie, ale nie zabieranie ludziom doświadczeń. Musimy się cieszyć, że drugi zaczyna rozumieć o co chodzi i się dźwiga przez ból, przez trudności musi sam przejść, bo będzie odrabiał lekcje.
„Pamiętajcie też, że egoizm egzystencjalny jest ledwie formą, materialnym przedstawieniem duchowego zezwierzęcenia, gdzie istocie ludzkiej zaczyna smakować krew ludzkiej duszy i wyrosłe z pogardy do niej cierpienie. Ów kanibalizm (mowa o skali) jest zabarwiony krwią Jezusa i forma pozbawienia innych PWW w obszarze myśli i emocji, gdzie poprzez władzę i spekulacyjne narzucenie własnej osoby, własnej istoty podporządkowuje się bezwzględnie innych, a podporządkowanych ( czyli w pogardzie słabszych) odcina się od ich własnego ducha i pożera (dla Góry to pożeranie na żywca drugiego człowieka – skala)”.

„Ujrzyj siebie w drugim człowieku a mnie tam znajdziesz, mówi Ojciec. Ujrzyj innych jako swoich braci, jako pomnożenie Syna Bożego doświadczającego innego rodzaju zagubienia w drodze do samego siebie, do Domu, do Ojca. (…) nie żałuj niewykorzystanych możliwości, bo będziesz kolejne przegapiał płacząc nad poprzednimi”.

Współodczuwanie jest połączone z Współtworzeniem. To jeden wielki stan, w którym będąc, inaczej potrafimy patrzeć na człowieka. Rozumiemy, że żyje i cierpi, nawet gdy życie mu wychodzi i tak to nie jest takie, jakie być powinno. Istnieją granice, cierpienie na Ziemi, cierpienie człowieka opływającego w dostatki jest ukryte. Po śmierci za to zapłaci, że nie słyszał tego co się dzieje w innych krajach, gdzie się ludzi morduje, wykorzystuje, że giną z głodu. Dusza po śmierci boleje, że ktoś odciął jej to postrzeganie, że wtedy była niepełna. Odczuwa się to na poziomie miłości. Tu jest współodczuwanie i współtworzenie na poziomie energetycznym i fizycznym, też ważne. Jak ktoś ma to zaliczone , to przychodzi tafla informacyjna podpowiadając z innego poziomu, jak to pełniej ująć. Współodczuwanie wymusza reakcję, współtworzenie wtedy w strumieniu jesteś w porządku do wszystkich innych służąc im pomocą. Zaczynamy budować przestrzeń, pierwszy krąg Edenu.

Aby się obudzić na poziomie świadomości trzeba chcieć i psychika musi wyrazić taką gotowość, chcieć widzieć prawdę a w tej prawdzie jest współtworzenie, współodczuwanie, widzenie bólu na całej Ziemi. Ludzie wolą się z tego wycofywać, bo nie chcą nic z siebie dać, widzą, że jak się budzisz już tylko na wyższym poziomie energetycznym, musisz służyć swojej nowej rodzinie, bo to wszystko twoi bracia. Mówimy, współodczuwasz to tak jak byś współczuł, a to jest zupełnie inny sens w Edenie. Tam jesteś z innymi powiązany, czujesz harmonię, to jest jak ambrozja, napój ludzkich bogów, czucie cudownej wibracji tego świata, który został stworzony z wibracji innych osób. Tu w szarej strefie, którą tworzy nienawiść, wrogość, choroba, system jesteśmy oddzieleni, dusimy się, umieramy jak w tytoniowym dymie. Tam jest oddech życia, każda komórka żyje, więc nasiąknijmy tym wzorem, obudźmy ten wzór w sobie, wchodzimy w te sceny, żeby sobie to przypomnieć, by po otwarciu oczu poczuć, jak każda cząstka naszej istoty drży będąc wypełniona prawdziwym, spokojnym, radosnym i twórczym życiem, w jedności z samym sobą pomnożona w innych istnieniach i istotach.

Współodczuwanie i współtworzenie to najpiękniejsze parametry, które obejmują czas i przestrzeń. Dzięki nim możemy przeżyć w najpiękniejszy sposób ten świat. To, czego doświadczasz wprowadza zmiany w Całości. To, co my warunkujemy swoimi stanami emocjonalnymi, poznawczymi przy współodczuwaniu jest przenoszone w obszar współtworzenia. Te mechanizmy tworzą nowe rzeczywistości (w świecie białym i czarnym). Kiedy tworzysz system więzienny, kiedy on obowiązuje i wszyscy go akceptują, ów się rozwija, rozszerza wytwarza mechanizmy jeszcze mocniej ściskające za gardło drugiego człowieka, mamy ekipy, ekonomiczne niewolnictwo, broń biologiczną przygotowaną do odsiewu. Gdy ty otworzysz te same wartości w strumieniu życia, po białej stronie, wtedy zacznie się tworzyć inny świat, nie więzienia a place zabaw, nie niszczące szczepionki a cudowne warzywa, które będą cię uzdrawiały itd. Trzeba doprowadzić ludzi do połączenia ze światłem, które zmieni je (warzywa, owoce) w ambrozję. Strumień jest twórczy, da siłę każdemu, kto otworzy nowe wartości lub silnie aktywizuje i utrzymuje stare (on jest neutralny), bo dzięki temu on jest w pełnej ekspresji. Kiedy wejdziemy we współodczuwanie wiedząc, że strumień wspiera wszystkich, a więc i nas, pojmiemy, że chcąc, by światło było w każdym człowieku, by w przyszłości była jedna, wielka, świetlana rodzina, dokonująca cudów po współistnieniu, by to kwitło, będziemy mogli uruchomić moc, której dotychczas nie odczuwaliśmy.

ZAPISKI ZBYSZKA : „Współodczuwanie i współtworzenie to wartości dodane do płaszcza duchowego. Są cenne, aktywne, zborne i trudne do utrzymania, gdyż nikną pod pręgierzem egoizmu, w jaki wyposażona jest osobowość kryminalna. Jednak ten, co ich doświadczy strumieniem życia zaleje szaro-czarną matrycę, ten już bez problemu wejdzie do Królestwa Niebieskiego (do kanału duchowego) i zamieszka w Domu Swym, gdzie troską i opieką będzie darzył wszystkich ludzi chociażby po to, by ciągle pisać z nimi nowe scenariusze. Strumień życia to stacja przesiadkowa, na której wsiada się do pociągu zmierzającego tylko w jedną stronę, ku potędze własnego Ducha, który doskonale wie jak zaktywować obszar energetyczny do prac nad budową wspólnego Domu (przestrzeń duchowa ma na początku parametr energetyczny) i to tak, by powstawał bez napięć (ten Dom) i nadmiernego wysiłku. Stojąc na peronie odnalezionym niczego więcej nie musisz robić, by wszystko zmierzało ku dobremu. Ten peron, ten strumień życia wspiera wszystko, co jest aktywne i rozwojowe. Im więcej starań włożysz w budowę Nowego Świata, czyli w nadanie strumieniowi nowej formy, tym efektywniej cię wesprze, a wspierając wzmocni zdrowie, jasność umysłu jak i twoje związki z Całością (w strumieniu energetycznym wszystko lepiej funkcjonuje). Trwaj w nim i go kochaj (zwracają uwagę na niego, nie tylko na ludzi, których się czepialiśmy, na sam strumień), bo to tworzywo, z którego wykujesz swój Nowy Świat. Czy więc to z nim się zbratasz, czy z ludźmi, którzy są jego częścią, efekt twoich zabiegów będzie dokładnie taki sam”. Jak pokochasz twój dom fizyczny, to on sam sprawi, że i ludzie w nim mieszkający też zaczną inaczej funkcjonować.

ZOBACZ TEŻ: Współtworzenie

Podkast WSPÓŁODCZUWANIE – czyta Emil Zacharski Definicję – na podstawie wiedzy i nauk Zbigniewa Jana Popko – opracowała Anna Mularska.