WYBACZENIE SOBIE

WYBACZENIE SOBIE– prawdziwe wybaczenie sobie, to jest przyrzeczenie samemu sobie, że więcej tych błędów popełniać nie będziemy. Gdy sobie wybaczymy nadajemy sobie prawo bycia szczęśliwym. To nierozwiązane sprawy z samym sobą. Jeżeli nie dokonamy przemiany, Góra może w ogóle nie pozwolić nam działać, musimy być wewnętrznie doskonali. Wybaczenie sobie polega na szczerym przyznaniu się przed samym sobą do popełniania błędów, a następnie na wyrażeniu chęci poprawy, co w praktyce przekłada się na autentyczną, codzienną walkę z własnymi słabościami, walkę o konsekwentne i systematyczne wprowadzanie w swoim życiu zmian na lepsze. Należy przy tym unikać nadmiernego poczucia winy, bowiem wtedy, wskutek konfliktu sumienia, dajemy zwieść się tym, którzy chcą nas zamknąć w świecie pozbawionym duchowej wolności (np. Kościołowi).

Ale jak zaczniesz wierzyć w Boga, spotykać się z Jezusem, On ci podpowie : NIE MARTW SIĘ, TO BYŁO, PRZERÓB WYBACZENIE SOBIE, ZNIKNIE KONFLIKT W TOBIE ! Wybaczenie sobie i innym to jest tylko dla nas, stan, który nas unosi i wiemy, że to, co było, stało się, liczy się na skali dobrego i złego, ale masz otwartą furtkę do działań. Dlatego ta praca nad sobą to jest budzenie się całej istoty. DUCH JEST PRACOWITY, DZIAŁAJĄCY, NIE ŚPI, DZIAŁA !

WYBACZENIE (STAN WYBACZENIA) – to stan energetyczny w wymiarach 2-4 (obszar emocji, myśli i potrzeb) porządkujący wewnętrzne energie, którymi możemy z poziomu psychiki (budzącego się człowieka) zawładnąć (kontrolować). To też stan duchowy (Ducha Całości w wymiarze 10) który jest dużo głębszy (tak jak miłość wobec kochania). Tak więc wybaczenie to stan energetycznej i duchowej wolności od przymusu trwania w przyzwyczajeniach, narzuconych układach, w kontrolujących człowieka emocjach i w sterującym myśleniem, oprogramowaniu. Ta wolność ściąga blokady i tworzy nowe połączenia w wewnętrznej układance snów (przeżyć). Wybaczenie, jako takie, nie istnieje bo jest tylko słowem mającym ograniczyć ekspresję umysłu. Będąc więc wolnym od stereotypów można spokojnie iść przed siebie, w życie, gdzie nic złego stać się nie może, bo zawsze otrzyma się boże wsparcie.

Zbyszek czyta jak sam do tego dochodził skrót „…Cały czas skupiałem uwagę na przyznawaniu się do winy , wyciągnąłem na światło tysiące drobiazgów, uchybień a nie dostrzegłem tego co najważniejsze, nauki jaka płynęła z ich popełnienia. Samo przyznanie się do winy nic nie daje to tylko rejestr własnej niedoskonałości, wskazówka co powinno się w sobie zmienić, zaledwie wstęp do wybaczania. Mające znaczenie bo oznacza, iż nie unikamy odpowiedzialności, że się staramy zmienić. Ale dopiero przyrzeczenie, że się takich błędów nie będzie popełniać daje całkowite rozgrzeszenie. By wejść w rozgrzeszenie trzeba pojąć, iż naprawdę każdy z nas znajduje się w duchowym żłobku, że daleko nam do doskonałości aniołów, że mamy prawo do błędnych działań, do występków, do małej anarchii… Czy Bóg będzie się boczyć na swoje małe dzieci, że były występne, że przechodziły okres moralnych wątpliwości. Nie, nie będzie bo nas miłuje, co nie zwalnia nas z obowiązku naprawiania szkód i uruchamiania takich zachowań, by owych szkód popełniać jak najmniej. Kwestia wybaczania sobie istnieje od momentu uświadomienia sobie chęci poprawy. Sama walka z własną ułomnością i z własnymi niedoskonałymi myślami jest przypodobaniem się Ojcu. Wystarczy by z każdym dniem coraz bardziej zbliżać się do Niego a więc i do ludzi, poprzez których doświadcza On życia, my także. Tak więc do wybaczenia sobie doszedłem drogą rozumową, uruchomiłem je przyrzekając sobie a więc i Bogu we mnie się przejawiającemu, że ze wszystkich sił będę od tej pory starać się by zapisy w
rejestrze win więcej się nie powtarzały a, że kiedyś owe zapisy powstały, że czasem…. no bo człowiek dopiero się uczy panowania nad emocjami i myślami, że znów zrobi się kiedyś coś nie tak, nie ma to takiego znaczenia bowiem Tata doskonale wie, iż w ten sposób Jego ukochane dzieci uczą się samych siebie (przecież lekcję pokochania siebie już przerobiliśmy). Nie dajcie się nabrać na kościelne rozgrzeszenie, bo żaden człowiek nie ma prawa odpuszczać win w imieniu drugiego człowieka. Tego prawa roztropnie pozbawił siebie nawet nasz Stwórca. Tak samo jak sami oceniamy się po śmierci tak samo odpuszczamy sobie winy. I proszę nie być dla siebie zbyt rygorystycznym w wybaczeniowych ocenach bo tego nie czyni w żadnym wypadku, nasz miłosierny Tata, tym bardziej sami nie wikłajmy się w duchowe, programowe, nas zamykające ograniczenia. Nie dajcie się zwieść tym, którzy chcą was zamknąć w świecie pozbawionym duchowej wolności, którzy chcą utrzymać w w as iluzyjny stan degradacji by w ten sposób, poprzez konflikt sumienia przejąć nad wami kontrolę. To świat wolnych istot a wolność wewnętrzną i zewnętrzną dał wam osobiście Tata. Zrzućcie te niewidoczne kajdany i idźcie drogą szczęścia tylko nie zapominajcie być coraz lepszymi istotami. To wystarczy” Bóg patrzy na nas jak na dzieci, pampersiaki.

Zapis Zbyszka : ”Nie wybaczaj nikomu ani niczemu tylko sam bądź wielkim wybaczeniem i zmianą. Nie zapominaj jednak przy tym o tym, by być na tyle mądrym i odważnym, by stopować wysiłki tych, co w swym zagubieniu zło czynią. Jak sam widzisz, drogą do osiągnięcia takiego stanu jest sięganie po duchową mądrość i duchową odwagę, którą odnajdziesz na Alei Zwycięstw. Prosty wniosek nasuwa się sam, nikt świętym nie zostanie, kto prócz odczucia jedności z ludźmi i ze światem o ten świat i ludzi nie zawalczy. Podpowiedź jest prosta, jak słyszysz wewnętrzny głos ciągle jest z Tobą dobrze a te błędy, które kiedyś popełniłeś powoli znikają z twojego życiorysu. Wybaczenie sobie jak wchodzi się w te stany i czujesz, słyszysz a głos wewnętrzny do ciebie przemawia bo wiesz, że nie jesteś stracony, czujesz, że nowe się zaczyna, że droga do Nieba wciąż stoi otworem.
Czyniąc za dużo zła w tym świecie obciążymy duszę niską wibracją i po śmierci utoniemy.
Duch stoi ponad wszystkim, dopóki się z prawa nie usunie (tworzeni jesteśmy w PWW), to nic mu nie grozi, ale my chcąc się połączy ć z Duchem musimy słuchać jego praw i musimy wiedzieć, że jesteśmy duszo człowiekiem. Chcąc się z nim połączyć, my robot w którym Duch chce być i się przejawiać musimy wyrazić jego prawa.
„Doświadczając doświadczenia czy musisz sobie wybaczać?”
To jest największa przygoda, nazywamy to Prawem do Życia Człowieku ty tu zszedłeś, żeby żyć, naprawiać na poziomie duszy wszystko, jeszcze móc wzrastać. To jest największy dar jaki może być! Już zostało wybaczone, dano nam szansę, żyjemy tu i możemy wszystko zmienić. Skoro ten dar otrzymaliśmy, nie jest z nami źle.

JAK TO W SKRÓCIE PRZEPRACOWAĆ : Na wybaczenie sobie składają się dwa etapy. Pierwszy z nich to dostrzeżenie błędów we własnym postępowaniu. Przyznanie się do własnych niedoskonałości stanowi bowiem wskazówkę, co powinien w sobie zmienić. To wstęp do wybaczenia oznaczający, że nie unikam odpowiedzialności za niewłaściwe czyny i z całych sił staram się zmienić. Jednak dopiero część druga – którą stanowi szczere przyrzeczenie, że więcej takich błędów nie będę popełniać – daje całkowite „rozgrzeszenie”. By wejść w wybaczenie, trzeba pojąć, iż tak naprawdę każdy z nas znajduje się w duchowym żłobku, że daleko nam do doskonałości Aniołów, że mamy prawo do błędnych działań i występków, gdyż w ziemskiej szkole życia uczymy się najczęściej na własnych błędach. Sedno wybaczenia sobie stanowi szczera chęć poprawy i codzienna walka z własnymi słabościami – walka o konsekwentne i systematyczne wprowadzenie w swoim życiu zmian na lepsze. I nie dajmy się nabierać na kościelne rozgrzeszenie, gdyż żaden człowiek nie ma prawa odpuszczać win w imieniu drugiego człowieka. Tego prawa roztropnie pozbawił siebie nawet nasz Stwórca – po śmierci bowiem oceniamy się sami, sami też odpuszczamy sobie winy. Również zbyt rygorystyczne, wyolbrzymione oceny powodują, że wikłamy się w duchowe, programowo zamykające nas ograniczenia. Poprzez nadmierne poczucie winy dajemy bowiem zwieść się tym, którzy chcą nas zamknąć w świecie pozbawionym duchowej wolności, którzy poprzez konflikt sumienia chcą przejąć nad nami kontrolę. Jedną z instytucji, która na rozbudzaniu w człowieku olbrzymiego poczucia winy od wieków robi doskonały interes, jest kościół katolicki.

ZOBACZ TEŻ: Wybaczenie innym

https://youtu.be/59SAtG2_wgI
Modlitwa „trzon duchowy”. WYBACZENIE SOBIE. Podstawa wzrastania – https://youtu.be/59SAtG2_wgI
https://youtu.be/5cFUV1SVmaE
przekazy z modlitwy „trzon duchowy”. WYBACZENIE SOBIE. Podstawa wzrastania – https://youtu.be/5cFUV1SVmaE

https://youtu.be/3bBdnbUrDBk

Podkast WYBACZENIE SOBIE – czyta Katarzyna Glińska. Definicję – na podstawie wiedzy i nauk Zbigniewa Jana Popko – opracowała Anna Mularska.