Złota Kolumna mówi o mariażu energii duchowej z Boską, czyli według Zasad Boskich można duchową mocą sterować.
ZŁOTA KOLUMNA ( Z PROMIENIAMI ) – to indywidualny wzór matrycy Boga Twórcy, znajduje się przy wyjściu ze Świątyni Serca. Promień z Kolumny jest Drogą Wniebowstąpienia. Tam jest Matka Boska (Duch Święty). Gdy się tam idzie, człowiek doświadcza Matki. Matka Boska jest surowym, ale najdoskonalszym nauczycielem. U Matki jest totalna opieka, szkoła i nauka.
Można wchodzić w Złotą Kolumnę i odnaleźć się w Bogu po to, by Bóg mógł przez nas zejść w dół i doświadczać w nas samego siebie.
„Jesteście moimi dziećmi, które chronię. Musicie mnie uważnie słuchać, a podpowiem, co i jak macie zrobić. Słuchanie tego głosu jest prowadzeniem się ku temu, co w życiu najlepsze”. Zaufajmy budzącemu się Bogu, zaufajmy sobie, że Go odczuwamy. Niech jego obecność w nas, stanowi nas w następnych wymiarach i planach w całej naszej przyszłości. Oddając się Ojcu, zmartwychwstajemy w Nim, a kto w Nim się odnajdzie, odnajdzie siebie na końcu swej drogi.
Złota Kolumna jest probierzem tego jacy my jesteśmy w swojej doskonałości – a jak kiedyś to zaliczymy, rozpocznie się wtedy nowa droga ku Bogu przez to, że matka będzie nas do tego przygotowywać.
Złota Kolumna wygląda jak wydłużona Złota Piramida gdzie światełko spływa, jest to Droga Prowadzenia. U góry są promienie, białe światełko i 7 promyków. Tam, w światłości, tej najwyższej mieszka Bóg Twórca, autentycznie niewinne dziecko. Nawet wtedy, kiedy Matka Boska weźmie was już na drodze wniebowstąpienia, zawsze to jest dziecko. Nigdy nie pokaże się jako siła. Co to dziecko może ? – Co przez tę niewinność może zrobić. To było tak:
Jest 7 stopni ogólnie wejścia w światłość, 8-my to jest wejście. Góra te stopnie nazwała :
1- poziom światła, już wchodzisz w światło. Każdy ma ten poziom zaliczony, bo w Świątyni Serca jesteś w świetle
2- poziom spojrzenia, patrzysz, czy tu jest dobrze, czy nie dobrze
3- poziom namysłu, porozglądałeś się i kombinujesz, warto, nie warto, czy ja potrafię się zmienić, co tu zrobić
4- poziom zmian, dobra, zmienię się, pakuję się do Świątyni Serca, zaczynam wzrastać
5- poziom pewności, zaczynam wiedzieć, tu ja mogę, tu jest spokój, tu jest harmonia
6- poziom przekształceń. Mogę i zaczynam przekształcać całkowicie łącznie z tym swoim stosunkiem do świata.
7- poziom kroku, idę krok ku światłości
8- wchodzę w światłość, a tam jest Bóg
Kiedy chcemy by Bóg Ojciec w nas ożył, uruchamia się wtedy takie światełko, ono idzie od Boga bezpośrednio na czubek głowy i rozpływa się po człowieku tworząc trójkąt. Jak człowiek wyciąga ręce do Boga w trakcie działania tworzy się znak omegi lecący w nieskończoność. To podpowiada jak nasza wibracja łączy się z Boską i jaki jest zakres tego falowania. Jezus miał cel, żeby być przewodnikiem dla światła, żeby przez Niego to wszystko schodziło, On połączył się z Górą, a że ten mechanizm był u Boga uruchomiony, włączyły się najpierw podstawowe instrukcje z tamtego świata ukazujące się na granicy między Rzeczy wistością i PozaRzeczywistością w postaci Jantr. Jantry tu wchodzą i uruchamiają następne etapy samych siebie aż dopływały do Jezusa i tworzyły na Jego głowie mistyczną czapę, rozszerzającą się ku dołowi. Jezus siedział jak w gigantycznym trójkącie, na szczycie głowy trójkąt był odwrócony, tu był czubek rozszerzający się ku górze. To co rozszerzającym snopem wchodziło w Niego, w Nim zamieniało się i był kierunek ku Ojcu, jeden trójkąt w dół, drugi w górę (z czubka głowy). Dzięki temu nastąpiło połączenie. Ruch ku dołowi i ruch ku górze. Symbolem tego jest Złota kolumna, 8 poziomów idących do góry i 8 schodzących w dół. Te trójkąty mamy z Znaku Ojca, też w Orinie, przestrzeń fizyczna, energetyczna i duchowa, połączenie i rozchodzenie się ku górze. Więcej energii schodzi z góry niż z dołu. Wszystko wypływa z nas w jednym punkcie, zanikają czakry, serce jest otwarte. Ono później się zamyka, ale jest gdzieś początek tych zmian, dlatego rysuje się symbolicznie punk t np. serce, które promieniuje. Kto nie dotrze bezpośrednio do Boga może ujrzeć statki wsparcia, pomoc idącą z góry, chcieć by nas dojrzały i snopem energetycznym posyłały wszystkie podpowiedzi, moc, instrukcje, uruchomiły się przez nas i zmieniły ten świat, ten nasz mały codzienny świat, ale też niech płyną dalej.
ZŁOTA KOLUMNA oddziałuje na wszystko, jest jednym z trzech największych artefaktów w Edenie.
MODLITWA ZŁOTA KOLUMNA :
Pokazują to co było przy Białej Kolumnie, człowieka, który kroczy po ciemnej przestrzeni, z przodu jest bijące światło, rozświetla nim drogę. On i światło jest formą istnieniową i tylko to ma sens. Ta postać zostanie przez światło uniesiona, to my. Jesteśmy u Wielkiego Psychologa, leżymy na wielkich fotelach, zaszły tu pewne zmiany. Mówimy o powróconych, którzy z czymś innym zeszli. Powrócony to nie dziecko kryształowe, dziecko kryształowe jest częścią powróconego, są to ci co mają wprowadzać zmiany i co powoli będą się budzić w prawdzie o sobie samym. To co za chwilę się stanie, to obudzi się w nim coś, coś się stanie, tak jakbyśmy mieli w tej grze wejść na wyższy poziom. Ci co się obudzą będą mieli pewne prawa do nadziei, do zmian, do radości. Pokazują siedzącego u góry Zeusa na gigantycznym tronie i to jest końcowa droga wszystkich naszych zmian. Dzisiaj jako śpiący zaczniemy budować nowa rzeczywistość i to może oznaczać zmiany w grze, może być mniej lub bardziej kolorowa ale będzie właściwsza. Zeus siedzący na tronie to każdy z nas w efekcie końcowym. Dziś Złota Kolumna okazuje się wprowadzeniem w nas zmian, ale też
odczujemy, iż tron u góry i Złota Kolumna na skroni Boga -Człowieka zaczyna do nas promieniować tak jak kiedyś światło Stwórcy. Ze Złotej Korony, ze środka bije białe światło, ono złotem Korony nas przenika i niesie w sobie dodatkowe pasma. Ono w nas wnika ustawiając nas pod to, co Zeus zamierza. Pozwólmy się budzić czyli swoja wolą się temu poddajmy, w zaufaniu, jak je czujemy. Mniejsze zaufanie oznacza, że utrzymujemy ciągłą kontrolę nad sobą i możemy te zmiany później wycofać. Ci co ufają całkowicie będą całkowicie przenikani tym światłem, będzie ich w pełni modelować. Poddajemy się obudzeniu bohatera. Przenika to nas i całą przestrzeń, którą my tworzymy, to „coś” jest wszędzie, jakby zmiatało wszystko negatywne w nas, jakby pole energetyczne stawało się tak silne, że nic nigdy nie będzie mogło w nie wejść, powstanie głucha cisza. Jeśli nie zaczniemy żyć życiem ludzi i przejmować się czymś, a więc łączyć się z nimi, otwierać do nich kanałów, to będzie dobrze. My nie możemy żyć życiem innych ludzi, tylko Edenem, zmianami, które nadejdą, to jesteśmy my, przyszłość a nie to co było. Dzięki utrzymywaniu tej wizji będziemy w potędze swej od ludzi oddzieleni, będzie przez to można ich spokojnie czyścić i zmieniać a nasze struktury pozostaną nie naruszone. Mówią, żebyśmy zaczęli doceniać w sobie wzór Boga Edenu czyli Zeusa, ponieważ to jest nasz własny wzór. On może a nie musi się obudzić, trenować tę możliwość. Dokonali zmian w Orinie Zbyszka , trójkąciki się rozmnożyły. Teraz sami, będąc w sobie możemy kreować własną magię. Znajdźmy się w Biało- złotej Kolumnie, która jest jednym i tym samym ale ma różne poziomy. Znajdźmy się w niej w fotelu, my mali, jeszcze w pełni nieprzejawieni ale w posągu, w postaci Zeusa obecni. Nie jest ważne ile tam bieli czy złota ale stało się to, co się stać miało. Ten, który powrócił, powrócił znów do światła, odnalazł drogę do Domu. Będąc tu, z
tego poziomu patrząc w dół i będąc jednocześnie w tym człowieku, który tu powrócił, w nim będziemy działać. Kiedy będziemy uzdrawiać, będziemy wiedzieć, że nasza wyższa cząstka w Złotej Kolumnie siedzi i od niej płynie moc, dzięki której będziemy uzdrawiać. Nasza magia została w nas zamknięta, czyli mamy dostęp do tego co było w samym sobie. Teraz już zależy tylko od tego, jak wysoko Zeus w środku się wznosi, niemniej jest to sprawa zwiększenia mocy. Stało się : „to co na Górze to i na dole, to co robimy jest już zrobione…”
Pojawiły się postacie reprezentujące zmiany, to jest potęga, pokazują, do roboty, że możemy już robić. Możemy obudzić się w sobie, jesteśmy małą kopią tego co jest u góry, tam siedziała potęga, a tu my, mały naśladowca, zaczynamy życie od nowa. Sprawdzić czy jesteśmy w pełni obudzeni czy jeszcze czegoś brakuje.
Złota Kolumna w skrócie : ma 8 poziomów wejścia i 8 poziomów zejścia, mieszka tam Bóg Twórca, to jest zejście Boga z PozaRzeczywistości, jego przejawienie się w stwórczej krainie
Stwórcy czyli Jego Syna Lenariego. W środku szczytu Złotej Kolumny jest, jak z groty, wyjście na zewnątrz, tam jest biały reflektor czyli tam też znajdują się Wrota Stworzenia stwórcze. Dzięki temu dusza może wracać z powrotem do początku swego istnienia. Bóg Twórca cały czas przy tych Wrotach siedzi i jest to przestrzeń Ducha Świętego, którą tu się ustawia. Ktoś, kto na tym poziomie się znajdzie, z parametru twórczego ,będzie mógł w parametrze stwórczym wprowadzać zmiany. My i tak nigdy nie pojmiemy co to jest parametr twórczy ale z prawa, choć go nie będziemy pojmować, będziemy mogli grzebać w tym co jest stwórcze.
„Jeśli kochasz świat, jeśli miłujesz dzieło Boże, to staniesz się Złotą Kolumną dla wszystkiego co w tobie się znajdzie. Sprawdź w ilu procentach gotów jesteś oddać za innych życie a pojmiesz CZYM jesteś. Sprawdź w ilu procentach gotów jesteś swoje życie poświęcić dla innych, a pojmiesz KIM jesteś”.
W ilu procentach jesteśmy czymś, a w ilu jesteśmy kimś? Odczyt ten pozwoli nam zrozumieć kim jest powrócony, on się tu budzi nie dla siebie tylko dla kogoś, powrócił, żeby podać rękę bratu. Nie będzie świętości bez prawdziwej pracy nad sobą. Staranie się, to udawanie, że się coś robi.