12 OSOBOWOŚCI

https://youtu.be/ksHaMlhTzvk
Ten kto sekret osobowości pojmie, ten szybciej odbuduje swoją potęgę, niż psycholog przeczyta książkę… Dzięki zrozumieniu energetycznych i duchowych prawideł każdy z nas może nie tylko odtworzyć zapisy w archiwum zrodzenia, ale i obudzić się duchowo na poziomach umożliwiających stałe połączenie z Bogiem, z Istotą Wszechrzeczy… PODKAST – 12 OSOBOWOŚCI – czyta Andrzej Gliński Definicję – na podstawie wiedzy i nauk Zbigniewa Jana Popko – opracowała Anna Mularska.

Osobowość ludzka składa się z dwunastu niezależnych, równoważnych sobie części, które charakteryzują się własnymi jak i współdzielonymi cechami. Ten kto sekret osobowości pojmie, ten szybciej odbuduje swoją potęgę, niż psycholog przeczyta książkę… Dzięki zrozumieniu energetycznych i duchowych prawideł każdy z nas może nie tylko odtworzyć zapisy w archiwum zrodzenia, ale i obudzić się duchowo na poziomach umożliwiających stałe połączenie z Bogiem, z Istotą Wszechrzeczy… Osobowości odzyskujemy na ALEI ZWYCIĘSTW. Wtedy kiedy poprawiamy swoje osobowości, powoli też odzyskujemy zapisy w Archiwum Zrodzenia.

Mamy 12 takich Osobowości :

  • WOJOWNIK
  • MARZYCIEL
  • LEKARZ
  • NAUKOWIEC
  • RZEMIEŚLNIK/ARTYSTA
  • KOCHANEK
  • NAUCZYCIEL
  • RODZIC/OJCIEC
  • DZIECKO
  • BRAT
  • DOJRZAŁY CZŁOWIEK
  • PRZYWÓDCA DUCHOWY

To są konkretne w nas istoty, które tak a nie inaczej pojmują Rzeczywistość, 12 wielkich wojowników, rycerzy. Pierwszy to Wojownik żeby nim być trzeba mieć ukształtowane pewne cechy, niezłomność, wytrwałość, odporność na ból, orientacja w terenie. Jednakże Wojownikiem może być też każdy prosty człowiek, który w trudach dnia codziennego walczy o rodzinę. Potem mamy Marzyciela, to jest potężna jednostka, marzenia to potężna siła stwórcza. Siła uzdrawiania przy Marzycielu wzrasta o 100%, a przy Wojowniku o 50-60%. Następna to Lekarz, to człowiek, który chce przywracać harmonię, który chce by było dobrze. Jest to osoba, która orientuje się już w sprawach energetycznych i zdrowotnych. Dalej mamy Naukowca, który charakteryzuje się jakąś wnikliwością, inteligencją, by móc przyjrzeć się temu światu i wiedzieć o co chodzi. Naukowiec to też Mistyk a Lekarz to Szaman. Następnie mamy Rzemieślnika, wiele cech musi poprawnie funkcjonować, by człowiek był wytrwały, pedantyczny i by starał się by wszystko to co robi, robił prawdziwie. To co robi musi być dobre, poprawne i innym pomagające. Potem jest Kochanek, to jest ważna funkcja. Jest to osoba, która nie tylko wszystko kocha ale i utrzymuje taki stan w sobie, by to wszystko pokochało jego. Jest poprawny wobec roślin, zwierząt i ludzi. On chce być cudowny, by ludzie odwzajemniali to, co on w sobie nosi. To co daje innym się pomnaża i do niego wraca, a przy okazji ludzi zmienia. Dalej mamy Nauczyciela, który tłumaczy wszystkim całość poprawnie. Prawdziwy Nauczyciel nie spocznie, dopóki nie stworzy takiej wersji wydarzeń, takiej przemianówki, która wskaże właściwą drogę. Osobowość Rodzica jest bardzo ważna, z tego trzeba zdać egzamin. Trzeba być pomocnym nie tylko dla najbliższych, ale także dla każdego innego. Rodzic chce by było jak najlepiej, to jest taka funkcja. Następnie mamy osobowość Dziecka, to nie jesteśmy tylko my dorośli co z Bogiem rozmawiamy. Osobowość tą zabija się w nas już od 2 roku życia, bo nie chcą w dziecku dostrzec tej potężnej mocy, tego że jest samowystarczalne, ono ma całą wiedzę, tylko trzeba mu pomóc się odnaleźć a nie ograniczać. Potem mamy Brata, ta funkcja musi być dobrze zrozumiana. To już jest jednostka, która ma cechy innych osobowości. Bratem dla siebie jest każdy z nas, nie tylko w rodzinie po krwi ale osoby, których nie znamy. Jak budzimy się jako brat, to czujemy co trzeba zrobić by ta rodzina prawidłowo funkcjonowała. Pojawiają się wtedy prawidła i nowa struktura, czujemy jak odtwarzają si pierwotne więzy między ludźmi, które zostały zniszczone. Przedostatnim jest Człowiek Dojrzały, prawdziwy, to potęga, która skupia w sobie wszystko. Ten człowiek, kiedy tylko zauważy czyjeś cierpienie, musi to zmienić i pomóc. Nie ważne ile to czasu zajmie, zostaje przy potrzebujących tak długo, aż sytuacja nie ulegnie zmianie na lepsze. Ostatnim jest Przywódca, kiedy on powstaje to czuje on całość tego świata. To człowiek, który wszystko wie, nie ma czasu na tłumaczenia lecz zawsze przygotuje wszelkie materiały tak zręcznie, aby inni z tego mogli korzystać.

Osobowości to nie cechy, to jedności będące w człowieku. Stanowią o jego całokształcie, są tym całokształtem. Można to budować jak i niszczyć, tracić jak i odzyskiwać. To jest klucz do naszego sukcesu. Osobowość składa się z 12 części i nad tym można pracować. Te 12 części osobowości odpowiadają za stan odcięcia od jedności. Kiedy my jesteśmy odcięci od jedności, w zawieszeniu to te 12 osobowości sprawiają, że my się odcinamy wewnętrznie od świata i to rzutuje na naszą egzystencję, zdrowie itd…

PRZEKAZ ZBYSZKA O OSOBOWOŚCI „DZIECKO” :

„Dziecko to moduł nie tyle czysty co nie zapisany. Przyjęcie takiej postawy wymusza na takim człowieku uruchomienie szczególnej uwagi i uważności. Podświadomie nikt nie chce zabrudzić czystej ściany, bo wtedy powstaje nieprzyjemne uczucie niszczenia czy udziału w niszczeniu, brudu moralnego czy obrzydliwości. Co innego, gdy ściana jest już porysowana, gdy ktoś ją wypaczył, wtedy to niszczenie jej jest uznawane wewnętrznie za właściwy akt sprawczy. Widać ktoś się na niej poznał i ją spaskudził, więc tak trzeba. Ale gdy coś jest czyste, niewinne i nie zachłanne, wtedy nikt nie chce dokonać pierwszego aktu wandalizmu, bo byłoby to formą degradacji we własnych oczach. Tak więc ten, kto niewinność wzmacnia poprawną postawą dziecka, które w drugim człowieku dostrzega tylko wartościowe rzeczy, ten prędzej czy później doprowadzi do kompromisu czy też całkowicie zjedna taką osobę swoją autentyczną, własną nienagannością zachowania. Oczywiście trzeba tu zawczasu dostrzec, czy nie mamy do czynienia z ludzkim złem, które osobowość dziecka uznałoby za słabość i zaczęłoby takiego człowieka bezwzględnie wykorzystywać. Ale my mówimy o istocie, w której funkcjonuje aktywnie 12 osobowości a nie jedna, pozostałe, jak chociażby wojownik i nauczyciel na pewno poradziłyby sobie z taką jednostką formując jej zachowanie poprzez różnorodne formy podejścia do niej samej.”

PRZEKAZ ZBYSZKA O OSOBOWOŚCI „ARTYSTA” :

,, Artysta to rusztowanie, na którym rozpięto dwanaście osobowości ( artyzm wszystkie osobowości przepaja, wszystkie w sobie zawiera, bez tego żadna z nich nie może się utrzymać), to twórczość skończona, której wyrazem jest dzieło. Nie ma tu znaczenia czy dzieło zostało skończone czy też poniechano go w stanie tworzenia gdyż tylko ludzki umysł zakłada, iż istnieje skończenie czegoś. Tu liczy się tylko zaistnienie procesu tworzenia. Jedna kreska postawiona na płótnie oznacza pojawienie się Syna Bożego a czy on dorysuje resztę twarzy czy też nie, nie ma tu znaczenia. On był i uczynił, on był i powiedział, on był i powołał, on był i zmienił, on żyje i ciągle może zmieniać świat. Odkryj potęgę tworzenia w sobie a otworzy oczy w tobie jeden z dwunastu promieni boskich, Arlon zwany Panem Powołania Nowego. Bez tego nic nie zaistnieje, bez tego nie zafunkcjonuje marzyciel, wojownik, rodzic ani dziecko, bez tego wszystko będzie martwe, bo zawarte w stagnacji. Świat przyzwyczaił człowieka do widzenia świata oczami przewrotnego zła , gdzie za artystę, gdzie za stworzyciela uznaje się wyłącznie ludzi, którzy ukończyli określone kursy, którzy opanowali warsztat, którzy mają dyplomy potwierdzające zdolności artystyczne. To poważny błąd, takie podejście ograbia człowieka z duchowej godności, doprowadza do energetycznej zapaści np. zwątpienia i wycofania z pewnych projektów i egzystencjalnej niemocy np. z rezygnacji z bycia twórcą. To tak jakby przyjąć, że sportowcem np. biegaczem może być tylko osoba zawodowo trenująca bieganie i mająca na swoim koncie już znaczne sukcesy. A przecież każdy człowiek biegać potrafi, każdy odczuwa ten sam szum wiatru w uszach i radość zwycięzcy, gdy przebiegnie jakiś dystans i choć się zmęczy to o własnych siłach powróci do domu. Artysta stał się modny nie dlatego, że dostrzegł artyzm we
wszystkim co człowiek tworzy, ujrzał piękno w samym tworzeniu, nawet gdy dzieło było nieporadne a nawet pozornie śmieszne. Artyzm to przejaw obecności Boga Twórcy w człowieku, to podstawowy moduł, dzięki któremu ludzie w ogóle funkcjonują. Wszystko co ludzie robią jest dowodem ich potęgi, zwiastunem kroczenia ku zwycięstwu nad już istniejącym. Artyzm to stan duchowy zespalający 12 osobowości a zarazem aktywujący wody strumienia życia. Odczujcie ruch, który wywołujecie dzięki swojej obecności a pojmiecie, że wszystko możecie, wszystko. Oczywiście grupka może mniej, a więcej grupek może więcej, ale kiedy się łączymy w jednym celu możemy większy cel osiągnąć itd. Nie dajcie sobie odebrać tej mocy. Artyzm to cudowne doświadczanie potęgi tworzenia. Bez tego doznania człowiek nie byłby w stanie docenić wartości i wielkości własnej potęgi i własnego istnienia. Pojawiające się podczas uzdrawiania wizje potwierdzające uruchomienie procesów przemiany znacznie podkręcają skuteczność działań o ile człowiek odczuje siłę artyzmu w sobie zawartą, moc twórcy, którym i tak jest. Samo odczucie mocy tworzenia poprawia też samoocenę, wzmacnia intelekt i bardziej scala istotę ludzką z jej duchowymi powłokami.”

PRZEKAZ ZBYSZKA O OSOBOWOŚCI „OJCIEC” :

,, Pierwsze usłyszane zdanie brzmiało, zapomniałeś im (nam) powiedzieć, że zawsze świeci słońce, że to kraina twórczości i wszystkich możliwości. Pamiętaj, że twoje słowa to nie same dźwięki, to wibracje, którymi przechodzimy w ich DNA, by zapisać to co już zapisanym być może. ( Po przejściu na drugą stronę zobaczył świat znany, bezpieczny). Na placu między pięknymi budowlami ujrzałem pomnik śpiącego olbrzyma, leżał na plecach z rękami splecionymi na brzuchu. Gdy się zjawiłem, śpiąca kamienna postać ożyła i dość rączo stanęła na nogach ciesząc się z mojej obecności. Chwilę potem znacznie zmniejszyła swoje rozmiary, choć i tak wielkością, żywotnością i siłą mięśni nie mógłby jej dorównać żaden człowiek ten współczesny jak i historyczny. Tu (w nim) znajdował się ideał wszystkich moich inkarnacji. Po chwili dostrzegłem na jego ciele wiele blizn, a w energetyce wiele porażek, które ciemnymi pasmami dawały świadectwo o tym jakie trudy dotykały jego fizyczno-energetycznych odpowiedników. To co mi we wcieleniach nie wychodziło w nim było rejestrowane jako nasze wspólne doświadczenie, jako dowód trudów życia. Wszystko było bardzo czytelne i w tym świecie oczywiste. On był mapą, na której można było odczytać to co przeżyłem, czego dokonałem a czego nie udało mi się zrobić, lub to zwyczajnie zmarnowałem. Ale ponad tą historią pulsowało światło, w którym zawarto wszystko to co ma i może mi w życiu być przydatnym jeśli po takie wzory, jeśli po takie DNA zechcę sięgnąć. Pojąłem, że stoję przed ostatnim artefaktem, przed moją najdoskonalszą wersją. Chwilę potem szedłem obok niego szerokimi alejami po prawie bezludnym mieście wiedząc, że za chwilę rozciągną się przed moimi oczami krajobrazy światów będących zapowiedzią Nowego, że ujrzę w końcu to co Ojciec mi proponuje. A ponieważ dosyć mam
ciągłych poszukiwań i starań, z wdzięcznością przyjrzę się temu co według Ojca będzie dla mnie na dziś najodpowiedniejsze. Świadomie zrezygnuję z poszukiwań i tęsknot będąc zmęczony życiem ale nie zrezygnowanym. Z zaufaniem obejrzę najkorzystniejsze warianty moich przyszłych dni i bardzo, ale to bardzo będę kontent z udostępnienia mi takiej szansy, jak i możliwości przyjrzenia się zdolnościom w jakie Bóg wyposażył mojego, osobistego Adama ( Adam to jest nasz wspólny artefakt ale tam są nasze pasma, osobiste). Raduje mnie takie ognisko, przy którym siedząc obejrzę historię poprzednich wcieleń, które na ciele Adama już odcisnęły swoje piętno. No i ujrzę w końcu sposób w jaki on, Adam zawiera się w Bogu. Dotknę wszystkiego co mi na dziś jest potrzebne a Horyzont Zdarzeń wpisze je w rytm moich przyszłych dni. Jedno jest pewne, jutrzejszy dzień nie będzie już taki jak pozostałe, to wyraźnie odczułem i wiedziałem, że się od jutra zacznie zmieniać. Adam jest nieśmiertelny i niezniszczalny a blizny na jego ciele to jest jedynie namalowana historia moich karmicznych zdarzeń. Usłyszane zdanie ,, i nie wódź nas na pokuszenie ale zbaw nas ode złego” oznaczało, że mechanizm funkcjonowania Adama zawiera w sobie moduł o czystości w myśli i czynie, a więc o niewinności, której nie sprosta prawdziwe zło (kiedy jesteśmy tam i to zdanie z jego ust i w swojej głowie usłyszymy. To oznacza nie wódź, że to się stanie, a więc ma w sobie zawartą białą skrzynkę, w której jest ukryty mechanizm jak czystość tu zachować, ale jest i to się obudzi, takie coś jest do uruchomienia). W dłoni Adama ujrzałem też światło a w moim umyśle ujrzałem zamianę zdania, ,,Oto jest kielich krwi mojej, która przez was i przez wielu będzie wylana” na formułę ,, I oto jest światło, które wam przynoszę, a które nie ode mnie ale od Ojca pochodzi”. Wiem, że mówił o świetle mądrości ale wiem również, że w oczach Adama ta prosta interpretacja darów ma nieskończoną ilość wariantów. Potem było zdanie,, I prowadź nas Panie”. Ujęło te słowa wizją powracającego w doliny, czyli w te przestrzenie, Syna, który już zawsze Ojcem Będzie wypełniony. Było też zdanie ,, I rzeknę też ludziom, otrzymaliście więcej niż oczekiwaliście choć jeszcze tego nie rozumiecie”, po czym zawrócę i zasnę obok Ojca”.

ZRÓDŁA / ZOBACZ TEŻ:

12 osobowości – popko.pl/osobowosci

https://www.youtube.com/playlist?list=PLsekcJ4pdPtcJtYkVeAz8wKh9ltx1ezRn
12 osobowości. Odbuduj siebie na Alei Zwycięstw – https://youtu.be/vkZPRDK3SJc

PLAYLISTA – POPKO TV – https://youtube.com/playlist?list=PLsekcJ4pdPtcJtYkVeAz8wKh9ltx1ezRn