CZARNA I BIAŁA WIEŻA

CZARNA WIEŻA – samointegracja, kiedy jesteśmy w oddzieleniu nie funkcjonujemy całością swojej istoty. Ta część z nas, która należy do ciemności i ta , która należy do światła działa na swoją niekorzyść. Każda chce zwyciężyć, człowiek jest osłabiony. Człowiek musi być cały, mądrzy są ci, co rytuałami ustawiają umysł pod siebie i kasują wszelkie wątpliwości. Umysł trzeba całkowicie przestawić ale my musimy się odnaleźć w Bogu, po to jest Orin ze Świątynią Serca. W Czarnej Wieży można zintegrować się bez względu jakiego wyboru dokonałaś. Tam integrujesz wszystkie swoje cząstki, złe i dobre są w jednej współpracy. Jak potem pójdziesz do Białej Wieży, rozświetlisz je nadajesz im nowy wzór, Twoje DNA się zmienia, jesteś pełniejszy, mocniejszy.

Czarna Wieża jest podstawą wszelkich zmian. Ona integruje wszystko, bo tam są nasze doświadczenia, które pomagały by nam w kolejnym doświadczeniu lepiej się odnaleźć. Kiedy lęki, porażki wycofujemy to cały czas wchodzimy w podobne doświadczenie, bo za każdym razem wymazujemy je z siebie, odcinamy się od tego, nie korzystamy z tego doświadczenia, nie korzystamy z tej mocy. Odzyskujemy w niej samego siebie, swoje cząstki, które odrzuciliśmy przez niewłaściwe zachowanie. Niech nasze Imię ściągnie wszystkie cząstki, usłyszeć siebie w sobie. To się nićmi Ducha Świętego z sobą połączy, nic nie będzie odrzucone. Jak się odnajdziemy, będziemy mogli właściwie rezonować. Wszystko do nas wraca i stajemy się pełni. Wtedy energetyka pięknie działa, rośnie odwaga i inne rzeczy. W Czarnej Wieży można nawet odzyskać to co ciemność przechwyciła (lecz przez nawyki można to znowu stracić – więc trzeba modlitwę powtarzać). Po Czarnej Wieży sprawdzamy na skali czy odzyskaliśmy 100% cząstek, jeśli nie wchodzimy znowu i prosimy Jezusa by pomógł nam je odzyskać i scalić z nami. Czarna Wieża znajduje się za 4-tymi drzwiami w Świątyni Serca. Jest to przestrzeń, w której integrujemy swoje utracone cząstki. Musimy się w pełni odzyskać, zintegrować, sprawić by we wszystkich naszych cząstkach zapanowała Harmonia i wszystko z powrotem do nas należało.

Czarna Wieża to nie tylko mały postument, do której wchodzimy ale rozległa, kosmiczna przestrzeń, w której żyliśmy, którą eksplorowaliśmy, w której doświadczaliśmy życia. Jeśli było coś niewłaściwego, to odrzuciliśmy te różne cząstki. Ta sieć, to wszystko jest tak skonstruowane, by to co w nas błędne, zostało uznane za grzeszne i przez nas odrzucone. Np. jadąc autem wpadliśmy w poślizg, zabili człowieka. To straszna rozpacz, potrafi to złamać psychikę. Tak nie możemy dojść do siebie, i zaczynamy analizować wszystko niepoprawnie, obwiniając się za to co zrobiliśmy, błąd zaczynamy traktować jako grzech, nienawidzić części naszej istoty, która była kierowcą, odcinamy się od aut itd. To kiedyś ginie. Jak się rodzimy w następnym wcieleniu, w czarnej strefie na tej planecie to jest ciągle zapisane i może w nas znowu odżyć. Jak odcięliśmy się od części naszej istoty, a ona istnieje, przejęła ją ciemność i ciągle utrzymuje. Takich przypadków w naszym życiu jest wiele, tyczy się to relacji z ludźmi, ze światem, z samym sobą jak i marzeń, wizji, które tworzymy, które mogą się stać okrutne i pozbywamy się ich. Nie ma tu wolnej woli, jest osaczenie i przyczepienie się niczym kleszcz do tego człowieka. Wizje produkowane z rozpaczy nie giną, są zapisane w świecie energetycznym formą aktywnego doświadczenia, jak by zaszły w przestrzeni fizycznej, są świadectwem naszego znieprawienia, ale to był błąd. Odcinając się od tego, odcinamy się od siebie samego, łącznie z konstrukcją tworzącą tę część. To coś przejmuje ciemność, oni tych czarnych podarunków od nas mają wiele i mogą to składać w czarną choinkę naszego uprowadzenia lub podporządkowania, bo tam nie ma czasu. Tam są
ślady naszego energetycznego DNA. To podąża ku nam, ciągniemy to za sobą jako łańcuchy
dawnych błędów, uznanych przez nas za grzechy, choć nimi nie były. Czarna Wieża jest po to, by odzyskać wszystkie swoje utracone cząstki, by nie żyło kosztem nas, kosztem naszej energii. Trzeba odzyskać te cząstki.

Dopiero wtedy można wchodzić do Białej Wieży, gdzie my wzrastamy i stykamy się z Bogiem. Do Białej Wieży wchodzimy, przekraczając 3-cie drzwi korytarza Świątyni Serca. Biała Wieża wyznacza nam kierunek zmian, jakie powinniśmy wprowadzić we własnym życiu. Mieszka w nim Bóg Twórca, od którego wszystko wzięło swój początek. Nasza energetyka nie ściąga nas wtedy w dół. Niewinność Boga zawiera wszystko od pokochania po miłosierdzie. Tu stapiamy się z Bogiem, łączymy w jedność z nim. Tu odnajdujemy swoje najważniejsze wartości. Przebywając w Białej Wieży osiągamy powoli czystość duchową i prawdę. Kasujemy w sobie stopniowo fałszywą postawę – maskę. Biała Wieża to odnajdywanie, najpierw, swoich najważniejszych wartości. W Białej Wieży, uwarunkujesz siebie na taki wzór, jaki jest ci chwilowo potrzebny (kto tam zbiera wszystkie cząstki, może nadać im konkretny wzór, jak panuję nad całą istotą, mój wpływ na życie gwałtownie wzrasta). Czarna zbiera wszystko na potrzeby przemiany , mówimy o integracji, Biała barwi obecność konkretnym krojem. Ta budowa od zawsze i wszędzie nosi twoje imię. Lecz by móc usłyszeć swoje imię na poziomie duszy, musisz się dopasować do duchowego wzorca możliwości, który dla duszy jest całkowitą niemożliwością, co warunkuje jej całe istnienie, natomiast Duch to może (czyli kiedy dusza przekroczy tu swój próg niemożliwości, zjednoczy się z Duchem i wejdzie w jego próg możliwości, to kiedy się zintegrują, Duch będzie po wodzie chodził). Gdy niemożliwe dla duszy stanie się możliwym z powodu zespojenia się z Duchem.

Dopiero kiedy człowiek jest zintegrowany w Czarnej i Białej Wieży może podjąć pracę nad sobą, dzięki temu uruchamia się KREACJA. Dopiero kiedy odzyskujemy wszystkie swoje cząstki możemy prawdziwie wzrastać.

Cała Szkoła Życia opiera się na Czarnej Wieży. Tam się budujemy, tam się odzyskujemy. Tam się przyznajemy do własnych słabości. To, co odrzucamy o sobie (zatajenie przed sobą własnych słabości) przechodzi pod Ducha Stwórczego, on to przejmuje i to należy do zła i tym działa, ale to wychodzi od nas. Jeśli przyznaję się do zła to ciągle jest we mnie, a przez przyznanie się jestem po prostu pełna i jest to ciągle ze mną. Gdy Duch Stwórczy przejmie nas w 70 % to nie ma ratunku. Sprawdzać ile % należy do Ducha Stwórczego, by jak najszybciej to odzyskać póki nie jest za późno (to mogą też spowodować rożne życiowe trudności, więc przyznać się do tego). Jak się przyznaję, dostaję odpowiedź jak z tego wyjść – uczciwość ( do 9-tego poziomu pracujemy nad uczciwością, powyżej jest dobro, kształtujemy miłosierdzie).
Jak się nie kocha drugiego człowieka, nie ma uczciwości, to często mówi się na innych (za brak uczciwości u siebie) – to zejście Ducha Stwórczego z drugiej strony, który przejmuje ta cząstkę nas, nad która nie chcemy pracować. Punkt równowagi umożliwia bycie uczciwym. Nieuczciwego pochłania Duch Stwórczy, (bo udajemy, że jesteśmy poprawni). Bez pracy nie osiągniemy uczciwości, uczciwość zaczyna się od siebie. Czasem jeden czyn sprawia, że zmieniamy swoje przeznaczenie, potrafi wszystko przekreślić jeden błąd, (gdy realizujemy swoje ścieżki życia).
Sprawdzać: Uczciwość prawdziwą w stosunku do siebie w swojej istocie, która jest na tej ziemi, bo słabości, jeśli uważamy, że nie istnieją, należą do Ducha Stwórczego (on nie puści i nic nam w życiu nie wyjdzie).

https://youtu.be/zZly0lfzTmg?si=oMkkc5gfC9K4M6oi
Jak rozpoznać swój CIEŃ? Praca z cieniem (shadow work).
https://youtu.be/_iuJZt541oo?si=l5B40wd9lQ0f1FPh
Biała i Czarna Wieża – Centrum Całkowitej Integracji Człowieka. Totalna Czysta Wielowymiarowość.

Definicję – na podstawie wiedzy i nauk Zbigniewa Jana Popko – opracowała Anna Mularska.