NAMIĘTNOŚĆ

Namiętność to chęć bycia z drugim człowiekiem. Nie ma namiętności tam, gdzie jest pożądanie. Namiętność to powinowactwo energetyczne, łączy przyjaciół. Chcemy być z ludźmi, którzy tak samo wibrują, reagują w podobnych sytuacjach, podobnie pojmują świat.

WŁAŚNIE W NAMIĘTNOŚCI TKWI, UKRYTA GŁĘBOKO , PRAWDZIWA WOLNOŚĆ I RADOŚĆ„.

NAMIĘTNOŚĆ – radość bycia z drugim człowiekiem. Trzeba sobie pozwolić na to by odczuć dobro które jest – trzeba zapomnieć o sobie i o swoich problemach. Gdy niknę – odczuwam. Tu wystarcza dotyk drugiego człowieka, cieszą się swoją obecnością, tym, że jest drugi człowiek do doświadczenia szczęścia i to jest namiętność. Jest tu inny odbiór człowieka.

Namiętność jest energetyczna, to obszar myśli, emocji i itd. dzięki czemu uzupełniają się energetyczne kody, energetyczne utracone łańcuchy DNA. Seks działa na ciało fizyczne i ono samo się reguluje. Jak dwoje ludzi się łączy po uzupełnieniu DNA są szczęśliwi, to ich nastraja. Oni stykają się z innymi, praca, rodzina i powoli nasączają zdegenerowanym DNA, pogarsza się im ładunek DNA w stosunku do tego jak się poznawali. Namiętność i inne rzeczy gasną. Gdyby odseparować od nich rodzinę i złych ludzi, którzy z nimi się stykają to
między nimi by kwitła normalna namiętność.

Namiętność jest czymś pięknym, pożądanie jest tylko cząstką namiętności, później może być nią czułość, ale namiętność trzeba odczuwać ! To jest coś fantastycznego, bez tej namiętności nie ma kontaktu z drugim człowiekiem, to jest podstawa, która jest! Co jest
piękniejszego, jak nie przytulanie się do człowieka. A tymczasem – uwaga – jakie pułapki psychologia i religia stosują: namiętność – zakazana.

Namiętność jest podstawą, bez tego nie można żyć! Czułość, obecność drugiego człowieka w jakiejkolwiek formie jest podstawą – zabijecie, nie ma rozwoju, nie ma żadnej szansy, a oni to zabijają. Namiętność jest pasją, z pasją możemy wchodzić w drugiego człowieka, poznawać go na różne sposoby tj. zjednoczenie się dwóch cudownych istot, wszechświatów. Nagle okazuje się, że ukazywano to nam w tym oprogramowaniu jako coś zwyrodniałego. W Edenie dotyk Adama i Ewy był czymś wspaniałym, sam dotyk, czyli forma namiętności fizyczno-energetycznej była czymś wspaniałym, także bodźce fizyczne, jabłko, trawa itd, ale wszystko zostało wzgardzone.

Przestrzeń szósta (Epsilon (ε) – 0,222 – 1,95 Hz) oznacza, iż człowiek scala w sobie plan materialny i energetyczny z duchowym, a jego toku myślenia i stanu ciszy nic nie jest w stanie zakłócić o ile sam nie zechce zejść w niższy stan odczuwania. Na tym poziomie można jednocześnie przeżywać seks łącznie z namiętnością i miłosnym uniesieniem i to w świecie ciszy. Tak potrafił jak dotąd, czynić tylko Jezus, nie osiągnął tego Budda.
Sama obecność Jezusa wystarczała, by zawarta w Nim miłość ustawiała ludzką energetykę wzbudzając potrzebę doznań seksualnych, o ile oczywiście takie pasma Jezus włączał w swoim polu świadomie. Stąd brało się uwielbienie do Jego osoby, obecności i słów.

Kochanie, zakochanie, miłość, pokochanie, podobne słowa, jak uporządkować? Mówimy tu o jednym stanie, jestem głodny ale czasem lekko i mogę poczekać, czasami nie. Mówimy ciągle o czymś jednym. Zakochanie jest tylko wtedy, kiedy widzimy to sercem. Do kochania włącza się namiętność. Namiętność należy do ciała fizycznego i eterycznego, ono też chce dotykać drugiego człowieka, tak jak my chcemy mieć z drugim wspólne pasje. Na poziomie duchowym chcemy z inna istotą wspólnie tworzyć, kreować coś i dzielić się własną mocą kreacji i tym co tworzymy, łączyć to.

 Kiedy wchodzi namiętność mamy stan zakochania. Kochanie, pokochałem kogoś, bo jest mi z tym dobrze, zgodność energetyczna z drugim człowiekiem jest taka, że bez niego jest mi gorzej. Ludzie często popełniają podstawowy błąd. Do 30% mamy stan osamotnienia, 30% zaczyna się samotność wtedy włączamy iluzję, być z byle kim bo chodzi o jedność. Przy 50% mamy kontrolowaną samotność, przy 70% w pełni kontrolowaną samotność, potem stan zakochania, odczuwamy jedność, jest dobrze nawet bez zakochania, czyli pobudzenia namiętnościowego. Ludzie samotni i osamotnieni nadrabiają to stałym zakochiwaniem się. W osamotnieniu zaczynamy postrzegać wszystko w iluzji, a naprawdę chodzi o stan jedności. Każdy ma tutaj jakąś granicę, np. ludzie źli już w 30% czują się zadowoleni z bycia z drugim człowiekiem, włączy lekką nienawiść i już mu jest dobrze. Trzeba osiągnąć jedność z drugim człowiekiem 80% żeby się nie dać uwieść przez iluzję. Kiedy wchodzimy w strumień, nasza jedność z drugim człowiekiem systematycznie rośnie. Przy pokochaniu, wybaczeniu itd. przekraczamy poziom 80% i ponieważ to jest nasz stan, dobrze nam z każdym.

NAMIĘTNOŚĆ  tak w skrócie – to aktywne związki z życiem, które na początku odnajdujemy w drugim człowieku. To chęć bycia z drugim człowiekiem i odczuwanie jedności z ludźmi i przestrzenią. Nie ma namiętności tam, gdzie jest pożądanie (rządy destrukcyjnych emocji). Namiętność to powinowactwo energetyczne, łączy przyjaciół, to chęć bycia z ludźmi, którzy tak samo wibrują, reagują w podobnych sytuacjach, podobnie pojmują świat. Inaczej mówiąc, namiętność to stan odzyskiwania traconych i zdefektowanych struktur DNA, czyli drugi człowiek jest potrzebny do odzyskiwania dyrektyw (ogólnych prognozowanych przesłanek) i już istniejących zapisów funkcjonowania, do pozyskiwania informacji (wzrost pewności i bezpieczeństwa), do naprawiania mechanizmu regulującego zawory synchronizujące wewnętrzny strumień energetyczny życia z tak zwanym zewnętrznym – pozawnętrzną jego strukturą.

Stopnie oddzielenia od Strumienia Życia to: od zapaść, zawieszenie, spadek formy, po równowaga (stan 0), zmienna dodatnia i euforia (ruch 0+).

Astralna Skala nr 9 – namiętność, miłość, przyjaźń, spełnienie, PRÓBY… Nauka wahadełkowania – https://youtu.be/q7TPI4tPYkE
https://youtu.be/qA8DST3X-38
https://youtu.be/I47hTSLMzMk